O „wysepkach”, które powstały po przebudowie ul. Jana Pawła II napisaliśmy już chyba wszystko. Przypomnijmy tylko, że w wyniku inwestycji za prawie dwa miliony złotych powstały przeszkody, które nie tylko utrudniają jazdę, co czasem ją wręcz uniemożliwiają. Mogą coś o tym powiedzieć kierowcy szkolnych autobusów czy pojazdów dostawczych. Swoje robią też wysokie krawędzie „wysepek”.
Głos w tej sprawie zabrał burmistrz Jan Zuba. Podkreślił on, że przebudowa ulicy została zrealizowana zgodnie z projektem i przepisami prawa. Zaznaczył też, że szerokość łuków i pasa drogowego są w normie. Dodał, że do końca tego miesiąca podejmie decyzję co do ewentualnych korekt ulicy.
– Zdajemy sobie sprawę, że są tam pewne utrudnienia – mówił burmistrz. – Że dochodzi do sytuacji, że kierowca najeżdża na krawężnik, gubi kołpak, uszkadza koło czy felgę. Myślę jednak, że z czasem nauczymy się wszyscy korzystać z tej drogi. Mam nadzieję, że uda się dokonać korekt, które wyeliminują ograniczenia, które nie do końca służą wszystkim użytkownikom drogi. Tak więc proszę o cierpliwość.
– Niemniej jednak należy się cieszyć, bo dzięki przebudowie ul. Jana Pawła II zwiększyliśmy w jej obrębie liczbę miejsc parkingowych; mamy ładnie urządzoną zieleń, ścieżkę rowerową, chodnik i ławeczki – wyliczał burmistrz. – Mieszkańcy cieszą z tej ulicy. Wysepki? Zawsze tak jest, że „na papierze” wszystko wygląda idealnie, a dopiero w praktyce wychodzą mankamenty. Wyeliminujemy je.