Starosta o pacjentce, której odmówiono leczenia

Atak starosty na kobietę, której odmówiono leczenia

Starosta Józef Kardyś zaatakował panią Elżbietę Wilk za to, że ta poskarżyła się w mediach, iż odmówiono jej pomocy w Szpitalu Powiatowym w Kolbuszowej. Zarzucił jej „plucie we własne gniazdo” i „zachęcanie do agresji wobec szpitala”.

Przypomnijmy, że pani Elżbieta Wilk z ostrym bólem brzucha trafiła w poniedziałek (21.06) na Izbę Przyjęć w Kolbuszowej. Przywiozła ją tam karetka. Kobieta wymagała pilnego płukania żołądka.




„Odmówiono mi pomocy”

– Lekarz, niestety, odmówił mi udzielenia pomocy. Nawet nie pofatygował się, żeby zobaczyć, w jakim jestem stanie. Panowie ratownicy na szczęście trzymali rękę na pulsie i szybko zawieźli mnie do szpitala w Rzeszowie. Tam nie odmówiono mi pomocy, zajęto się mną w sposób profesjonalny. Cała ta sytuacja pokazuje, jak ratuję się życie w naszym szpitalu, jak lekarze spełniają swoje obowiązki, jak ważny jest dla nich pacjent, i gdzie mają przysięga Hipokratesa – mówiła pani Ela.

Atak starosty na kobietę, której odmówiono leczenia
Elżbieta Wilk.

Z relacji świadków zdarzenia – ratowników medycznych – wynika, że medyk, którego zastali w Izbie Przyjęć, zapytał się, kogo przywieźli. Potem oświadczył, że zajmuje się innym pacjentem i zejdzie mu z nim jeszcze godzinę, a w zasadzie to… go tu nie ma… Dodał, że lekarz izbowy będzie za godzinę.




Ratownicy zawieźli pacjentkę do Rzeszowa. Po drodze konsultowali się z lekarzem toksykologii. Na miejscu pani Ela trafiła na Szpitalny Oddział Ratunkowy.

Z czego to wynika?

Cała tą sytuację opisały media. Temat stanął na dzisiejszej sesji Rady Powiatu:

– Chciałabym poprosić o komentarz pana starostę jako przewodniczącego Rady Społecznej Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Kolbuszowej. Chodzi o sytuację, która niepokoi. Z czego wynika, że tyle hejtu wylało się na nasz szpital? Musze tutaj dodać, że często tam przebywam i słyszę same pozytywne rzeczy, pomijając kwestie dotyczące braku oddziałów. Patronat Jana Pawła II zobowiązuje, a sytuacja, która miała miejsce, wymaga wyjaśnienia – mówił radny Grzegorz Romaniuk.

W odpowiedzi starosta Józef Kardyś nie zostawił suchej nitki na pani Elżbiecie, zarzucając jej „plucie we własne gniazdo” i „zachęcanie do agresji wobec szpitala”. Zaatakował też gazetę, która całą tą sytuację opisała, mówiąc, że „sprzyja niektórym środowiskom.”




– Ta pani (Elżbieta Wilk – od red.) narobiła szumu i namawiała do agresji wobec szpitala, no bo zachęciła i jest ro wprost udowodnione, sama się do tego przyznaje. Była również pracownikiem tego szpitala, a wiec to robi jest niegodne tego pracownika. Kazali jej poczekać godzinę na przyjęcie. Nie wytrzymała, pojechała gdzieś indziej. Jeżeli będziemy w swoje gniazdo tak pluć tak jak się to dzieje, to będzie źle. Dość, że jesteśmy przy ścianie, to możemy przy niej polec.

– Pan dyrektor (Zbigniew Strzelczyk – od red.) jest na urlopie. Zgodziłem się na to, bo też jest wykończony tą sytuacją, która jest w szpitalu.

Elżbieta Wilk nie jest dla starosty osobą anonimową. To wieloletnia pracownica szpitala, a zarazem kobieta, która walczyła o utrzymanie porodówki i pediatrii.




2 Komentarze

  1. Odniosę się do P. Grzegorza(bo o staroście – to szkoda mówić): P. Grzegorzu, to nie pierwsza sytuacja, że na kolbuszowski szpital wylewa się „tyle hejtu”. Od kogo słyszy
    Pan te „same pozytywne rzeczy”? Brak oddziałów – to wszystko? A gdzie jest kadra? Przecież brakuje lekarzy i pielęgniarek. Po prostu brak kadry!!! Trzeba słuchać ludzi, bo oni najlepiej wiedzą jak działa szpital, który przecież jest dla dobra ogólnego. To wszystko woła o pomstę do nieba.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.