Całą noc na jednej z posesji w Cmolasie spędził 60-letni mężczyzna. Rano w stanie głębokiej hipotermii trafił do szpitala, gdzie był reanimowany.
O wyziębionym mieszkańcu Cmolasu kolbuszowscy policjanci zostali powiadomieni w sobotę (09.01) około godziny 9. Interweniujący na miejscu mundurowi ustalili, że 60-latek dzień wcześniej pił alkohol z mieszkającymi na posesji mężczyznami. Po zakończeniu spotkania miał udać się do domu.
Skutki picia wódki
Następnego dnia, około godz. 8 rano, mieszkająca obok kobieta zauważyła leżącego i jęczącego mężczyznę. Natychmiast poszła do sąsiadów i powiedziała im o sytuacji. Jeden z mieszkających w domu braci zobowiązał się do udzielenia 60-latkowi pomocy. Kobieta poprosiła jednak o pomoc jeszcze innego sąsiada, który przyszedł na posesję i powiadomił służby ratunkowe.
Wstanie głębokiej hipotermii mężczyzna trafił do szpitala, gdzie był reanimowany. Na szczęście, przede wszystkim dzięki skutecznej reakcji sąsiadów, w porę uzyskał pomoc.
Na miejscu zdarzenia pracowali policjanci wraz z technikiem kryminalistyki. Funkcjonariusze, w związku ze zdarzeniem, przesłuchali dwóch mieszkających w domu braci, w wieku 56 i 61 lat. W sprawie trwają dalsze czynności. Policjanci ustalają szczegółowe okoliczności tego zdarzenia.
2 komentarze
Niestety zmarl
serio zmarl?