Mieszkańcy ulicy Słonecznej na normalną drogę czekają od dekad. Świadczy o tym fakt, że pierwszy wybudowany tam dom ma ponad 60 lat. Lokalni politycy obiecują im asfalt od co najmniej 10 lat, zazwyczaj robią to w kampaniach samorządowych. Po wyborach jednak temat przycicha. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej zwrócił na to uwagę radny Józef Fryc.
Burmistrz Jan Zuba nie ma jednak dobrych wieści. – Potrzeby w zakresie dróg w naszej gminie szacowane są na 50 mln zł, a możliwości naszego budżetu są ograniczone – oświadczył. – Przypomnę, że luka finansowa w oświacie wynosi ponad 18 mln zł, tyle dokładamy do szkół, przedszkoli i żłobka.
– Pozyskujemy pieniądze ze wszystkich możliwych źródeł, ostatnio z funduszów: usuwania skutków klęsk żywiołowych oraz dróg samorządowych. Dzięki temu w tym roku budujemy: drogę Wojków Dolny – Kolbuszowa Górna oraz ulice Piaskowa i Brzozową. Inwestycje te realizujemy, bo spełniają warunki tychże programów. Pozostałe inwestycje wynikają z wydatków, które są zapisane w budżecie – dodaje burmistrz, dając do zrozumienia, że mieszkańcy ulicy Słonecznej będą musieli jeszcze poczekać.
Czekajmy dalej na drogi asfaltowe w XXI wieku a radni sobie będą się kłócić po której stronie chodnik lub ścieżkę rowerową zrobić. Bo jak se zrobili asfalt później chodnik i jak im się droga zniszczyła to se zrobią a inni niech lata czekaj. Jak mają asfalt to myślą co tu zrobic by dalej na nich glosowano by mieć kasę za sesję. Więc jak mają z jednej strony chodnik czy pas zieleni to da się iść a inni ani asfaltu ani chodnika nie mają
Ludzie lata czekają na asfalt a nasza władza se robi ścieżki rowerowe bo oni se już asfalt mają. Ścieżki czy chodniki po obu stronach na jednych osiedlach a na innych ulicach niech ludzie czekają lata na asfalt. Każdy metr kostki czy ścieżki kosztuje. Ścieżka rowerowa to luksus a inni nawet asfaltu nie mogą się doczekać
Takie mamy władze głosujmy dalej na tych samych urzedników
nie lepiej jest na ulicach 3 Maja i Kolejowej. Inercja władz jest porażająca w tej kwestii (i nie tylko tej).