Wielu mieszkańców oburzyło usunięcie drzew z Rynku w Kolbuszowej. W związku z emocjami, jaka ta sprawa wzbudza, oświadczenie wydał zleceniodawca wycinki.
Urząd Miejski poinformował, że drzewa, które we wtorek (14.11) wycięto z Rynku, były spróchniałe i stanowiły zagrożenie dla osób przebywających w ich sąsiedztwie.
Badania dendrologiczne
Tak wskazywały – jak czytamy w oświadczeniu – badania dendrologiczne. Wykonała je wyspecjalizowana firma, posiadająca stosowne uprawnienia przeprowadzono w tym roku.
Stwierdzono, że stan niektórych drzew jest fatalny. W związku z tym część z nich została wskazana do pilnej wycinki.
– Niezwłocznie przystąpiono do procedury mającej na celu uzyskanie zgody od Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków na wycinkę drzew zagrażających życiu ludzi. Po otrzymaniu pozytywnej decyzji zlecono i wycięto dwa drzewa. Następnie nastąpi usunięcie pni oraz ich korzeni – przekazał magistrat.
„Bezmyślne rżnięcie”
Wojewódzki Konserwator Zabytków zobowiązał również gminę Kolbuszowa do posadzenia drzew w miejscu wyciętych.
– Jak pięknie widać efekt zbyt mocno przyciętego stożka wzrostu. Drzewo okaleczone i skazane na śmierć. Ciekawe czy ktoś pójdzie po rozum do głowy i w końcu zacznie się w Kolbuszowej pielęgnacja drzew czy dalej będzie bezmyślne rżniecie – komentuje pani Ewa.