Na lokalnej drodze w Hucinie doszło do tragedii. 46-letni motorowerzysta stracił panowanie nad pojazdem na łuku drogi, zjechał do rowu wypełnionego wodą i uderzył w betonowy przepust. Zwłoki i leżący obok motorower zauważył przypadkowy świadek.
Wczoraj (15.09), około godziny 15, dyżurny komendy policji w Kolbuszowej otrzymał wiadomość o zwłokach w rowie, przy lokalnej drodze w Hucinie.
Obok ciała mężczyzny znajdował się motorower simson. Na miejsce skierowano policyjną grupę dochodzeniowo-śledczą, obecny był też prokurator.
W trakcie prowadzonych czynności, mundurowi ustalili tożsamość zmarłego. To 46–letni mieszkaniec powiatu kolbuszowskiego, którego zaginięcie kilka godzin wcześniej zgłosiła jego partnerka.
Z relacji kobiety wynikało, że mężczyzna miał we wtorek (14.09) wieczorem wyjechać z domu motorowerem do swojego znajomego. Gdy nie wrócił na noc, zaniepokojona kobieta zdecydowała się zgłosić to policji. Leżącego w rowie mężczyznę i jego pojazd, zauważył przypadkowy świadek.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że mężczyzna jadąc simsonem na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał do przydrożnego rowu, który był wypełniony wodą, i uderzył w przepust. Do zdarzenia doszło na drodze relacji Hucina – Niwiska.
Motorower trafił na policyjnym parking. Decyzją prokuratora ciało 46-latka zabezpieczono do badań sekcyjnych. W sprawie trwają dalsze czynności.