1 listopad to dzień szczególny. To czas, w którym wspominamy tych, których już wśród nas, niestety, nie ma… W tym roku odszedł znany muzykant spod Kolbuszowej, Władysław Pogoda.
Urodził się w 1920 r. Umiejętność gry na skrzypcach pozwoliła mu przeżyć II wojnę światową, kiedy jako nastolatek został wywieziony na przymusowe roboty do Niemiec. Po 1945 roku wrócił do Huciny, w gminie Niwiska, i zaczął grać w różnych zespołach. Działał głównie w Kolbuszowej i okolicach.
Był liderem legendarnej Kapeli Władka Pogody. Przez lata współpracował z Miejskim Domem Kultury w Kolbuszowej. Grał lasowiackie melodie: polki, oberki i walczyki. Zdobył wiele nagród, m.in. imienia Oskara Kolberga. Doczekał się 5 dzieci, 13 wnucząt, 20 prawnucząt i 2 praprawnuków.
Zmarł 20 czerwca. Pochowany został na cmentarzu w Kosowach. Żegnała go liczna rodzina, przyjaciele i miłośnicy jego twórczości. W ostatniej drodze towarzyszyli mu również jego uczniowie – znani muzycy, m.in. Paweł Steczkowski oraz Jan i Marcin Pospieszalscy, z którymi koncertował i nagrywał płyty.