Szykuje się wielki strajk nauczycieli. Szkoły zapowiadają odwołanie lekcji

Wszystko wskazuje na to, że w poniedziałek (08.04) rozpocznie się ogólnopolski strajk pedagogów. Nauczycielskie związki zawodowe walczą o 30-procentową podwyżkę pensji. Na Podkarpaciu spór zbiorowy z rządem zadeklarowało blisko 80 procent placówek oświatowych. Strajk nauczycieli nie ominie również szkół na w powiecie kolbuszowskim.

Najbardziej radykalnie do akcji podejdą chyba w Szkole Podstawowej w Cmolasie: – Informujemy, że w 8 kwietnia b.r. w naszej placówce rozpoczyna się strajk nauczycieli polegający na powstrzymaniu się od wykonywania pracy do odwołania, co oznacza odwołanie zajęć dydaktycznych zarówno w szkole jak i oddziałach przedszkolnych – czytamy na stronie cmolaskiej podstawówki.




Odwołają lekcje?

Odwołanie lekcji jest również bardzo prawdopodobne w Szkole Podstawowej w Trzęsówce.  Podobne sygnały dochodzą od nauczycieli podstawówek w Raniżowie i Woli Raniżowskiej.

Szkoła Podstawowa nr 1 w Kolbuszowej na swojej stronie internetowej informuje, że: „w razie prowadzenia ogólnopolskiej akcji strajkowej nauczycieli od 8 kwietnia b.r. w szkole nastąpią trudności w realizacji zajęć dydaktyczno – wychowawczych. Egzamin gimnazjalny i ósmoklasisty odbędzie się w przewidzianym trybie. Szkoła zapewnia zajęcia opiekuńcze w godzinach od 6:45 do 16:30.

Akcję strajkową poparło również grono pedagogiczne Szkoły Podstawowej nr 2 w Kolbuszowej, ale o odwołaniu lekcji nic nie wiadomo. – Przychodzimy do pracy na tyle godzin, ile mamy w danym dniu, Zobaczymy, co się wydarzy – mówi nam jedna z nauczycielek kolbuszowskiej „Dwójki”.




Co na to kolbuszowianie?

Czy mieszkańcy powiatu popierają strajk nauczycieli? Oto nasza sonda:

Przeciwniczką strajku nauczycieli jest np. pani Barbara: – Skandal to mało powiedziane. Pracują połowę godzin mniej niż człowiek na etacie, a zarabiają całkiem dobrze. Wolnego mają pełno i strajkują. Walczą niby o poprawę warunków w szkolnictwie, a działają na szkodę uczniów. Co za obłuda – napisała.




Protestu pedagogów broni z kolei Karol Wesołowski:Dlaczego, miałbym tego nie popierać? Uważam również, że powinno się w końcu skończyć temat. Jeśli osłabiamy szkolnictwo, to jaka będzie przyszłość państwa? – pyta. W podobnym tonie wypowiada się Tomasz Buczek: – Chciałbym dożyć takich czasów,  kiedy w ten sposób nie trzeba będzie upominać się o to, co jest należne – zaznacza Buczek.

9 Komentarzy

  1. Pracuje za najniższą krajową, 160 godzin w miesiącu co daje mi 9.68 zł za godzinę pracy, jakoś ani ja ani moje koleżanki z pracy nie strajkujemy…. Nauczyciel dyplomowany ma około 4 tyś zł na rękę. Apetyt rośnie w miarę jedzenia…

  2. Czytałam dziś artykuł że rząd chce dać nauczycielom podwyżki nie od razu tyle ile żądają ale w przeciągu bodajże 3 lat jest tylko taki warunek że nauczyciele zamiast 18 godzin tygodniowo mieliby pracować 24 i zgody ZNP nie ma na takie rozwiazanie. I to ma być walka o lepsze szkolnictwo? Nauczycielu nie kompromituj się.

  3. Większość komentarzy tutaj jest nieprzychylna nauczycielom. Ludzie kto was uczył? Jakieś kompleksy i zawiść z was wychodzą. Ja w życiu nie poszedłbym uczyć w szkole dzisiejszej młodzieży. Nie na darmo istnieje przysłowie obyś cudze dzieci uczył.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.