Jak informowaliśmy, Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu wydała decyzję o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie starosty Józefa Kardysia, jego dwudniowego „następcy”, Ryszarda Sukiennika i Rady Powiatu. Sprawa dotyczy sposobu nabycia przez starostę świadczeń emerytalnych. Aby tak się stało, radni powiatowi najpierw odwołali go z funkcji, a dni później powołali na nowo.
– Nie znaleźliśmy tu jakichkolwiek znamion przestępstwa – powiedział Andrzej Dubiel, rzecznik prokuratury. – Wszelkie zmiany zwołane z odwołaniem i powołaniem pana starosty były zgodne z obowiązującymi przepisami, w szczególności ustawą o samorządzie powiatowym.
Werdykt ten krytycznie ocenia Tomasz Buczek, lider Ruchu Narodowego na Podkarpaciu, który zawiadomił prokuraturę o całej sprawie: – Ta decyzja jest dla mnie dziwna i niezrozumiała, wręcz zatrważająca – komentuje. – Otóż okazuje się, że śledczy mając informacje o nieprawidłowościach popełnionych przez pana starostę, postanowili nie kontynuować wyjaśniania sprawy, która bulwersuje obywateli, i zrezygnowali z możliwości dotarcia do kolejnych materiałów dowodowych.
– Ta sytuacja budzi obawy co do stanu… samej prokuratury. Złożę odwołanie od tej decyzji. Postaram się też zainteresować tym faktem wyższe instancje – zapowiada Tomasz Buczek.
5 komentarzy
Cóż się dziwić,starosty szwagier pracuje w Sądzie w Tarnobrzegu…i wszystko jasne
Nie rób Asia ze szwagra kogoś co ma jakikolwiek wpływ na sprawy. To szeregowy pracownik.
Podejrzewam że może być prawdą jakoby działania starosty były zgodne z zapisami prawa. Inną kwestią natomiast jest to jak bardzo prawo pisane jest pod takich ludzi. Zwykły szaraczek by tego nie miał.
To było do przewidzenia , szumu miedzy mieszkańcami ich mądrościami a wyszło jak zawsze..
Po co robi gówno burzę? Najpierw dążyć do zmiany przepisów, a nie startować z wnioskiem gdzie się nie ma faktycznie racji.