KORONAWIRUS. Powiat kolbuszowski w „żółtej strefie”. Co to dla nas oznacza?

Od soboty (10.10) cały kraj zostanie objęty „strefą żółtą”. Oznacza to, że obostrzenia związane z Covid-19 obowiązywać będą także na terenie powiatu kolbuszowskiego.

Gwałtowny wzrost liczby zakażeń koronawirusem sprawił, że od soboty cała Polska znajdzie się w „żółtej strefie”. – Dziś objętych nią jest około 100 powiatów. To jedna trzecia kraju. Mamy do wyboru albo zamknąć ruch w poszczególnych województwach ruch, czyli wprowadzić ograniczenie w swobodzie przemieszczania się (…), albo wprowadzić obostrzenia na terenie całego kraju, podobne do obostrzeń w krajach sąsiednich – powiedział na dzisiejszej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.




Szef rządu zwrócił również uwagę na dzisiejszy rekordowy przyrost zakażeń koronawirusem, czyli o około 30 procent więcej niż wczoraj. – To oznacza, że w przypadku takiej dynamiki podwojenie liczby zakażeń będzie zachodziło mniej więcej co trzy dni. To jest już bardzo duża liczba i chcemy żeby ta liczba była ograniczona, żeby nastąpiło wypłaszczenie tej liczby, czyli chcemy zastosować podobną strategię choć w innych okolicznościach do tej, którą zastosowaliśmy kilka miesięcy temu – mówił polski premier.

„Żółta strefa” i co dalej?

Co w praktyce oznaczać dla nas będzie „żółta strefa”? Przede wszystkim obowiązek zakrywania nosa i ust we wszystkich miejscach publicznych. Z obowiązku tego będą zwolnione jedynie osoby posiadające zaświadczenie lekarskie lub dokument potwierdzający niepełnosprawność.

Wśród innych obostrzeń znajdą się te związane z organizacją rozmaitych wydarzeń. I tak, imprezy okolicznościowe będą mogły liczyć maksymalnie 75 osób, a wydarzenia kulturalne organizowane w plenerze maksymalnie 100 osób. W kinach publiczność będzie mogła zająć 25 procent miejsc – podobnie zresztą jak publiczność wydarzeń kulturalnych organizowanych w przestrzeni zamkniętej.

Ponadto, odległość pomiędzy zgromadzeniami określono na minimum sto metrów, w restauracjach na jedną osobę powinny przypadać zaś cztery metry kwadratowe.




1 Komentarz

  1. Jeden taki co foteliki sprzedaje, bi szop czy tak jakoś, to chciały pewnie w niedalekiej przyszłości podkładkę ze styropianu z budowy wystrugać i wciskać to ludziom jakoby ustawa niezbaraniała. Tak mu te maski przeszkadzają. Powołuje się Bator że zna wszystkie zapisy prawa i że naśladować go się powinno.
    Po co wozić dziecko w foteliku skoro można na wymaganych podstawkach co do wzrostu, po co nosić maskę skoro i tak fotelik od Batora covidem skażony?

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.