Na ulicy Józefa Piłsudskiego w Kolbuszowej pojawiły się dwie wysepki, które mają pełnić funkcję progów zwalniających. Inwestycja wzbudza duże emocje. Skarżą się kierowcy, bojąc się o zawieszenia swoich samochodów.
Genezę powstania progów zwalniających na Piłsudskiego należy szukać w maju 2023 roku. Wtedy to część mieszkańców tego rejonu miasta napisała petycję do władz gminy.
Zaczęło się od petycji
– Prosimy o usytuowanie podwyższonych przejść dla pieszych, zamieszczania znaków drogowych lub zamontowania urządzeń służących do pomiaru prędkości – wylicza Barbara Bochniarz, wówczas radna, była sekretarz Urzędu Miejskiego, mieszkanka ulicy Piłsudskiego.
Dorota Borkowska Lehmann, kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej, Dróg i Transportu w magistracie, obiecała działania.
– Przejście dla pieszych na ulicy Piłsudskiego, obok rehabilitacji, zostanie zastąpione nowym, podniesionym. Progów zwalniających nie będzie, bo jeżdżą tam autobusy – zaznaczyła.
Dwa „zwalniacze”
Progi w postaci dwóch wysepek jednak się tam pojawiły. Znajdują się one przy przejściu dla pieszych, obok wjazdu na ulicę Krakowską, blisko miejsca zamieszkania Barbary Bochniarz
Inwestycja wzbudziła ogromne kontrowersje, co widać po wpisach i komentarzach mieszkańców w facebookowej grupie Nasza Kolbuszowa.
Ktoś mnie uświadomi, jaki geniusz wpadł na pomysł wybudowania tych „wysepek”, tudzież „spowalniaczy” na Piłsudskiego? Po co to komu? – pyta Alina.
„Nie chcemy tych progów”
Kolejny absurd drogowy w naszej pięknej Kolbuszowej. Jak się ten geniusz nie ujawni, to należałoby się zastanowić KTO ważny w pobliżu tego spowalniacza mieszka (…) Nobel dla projektanta tego spowalniacza. TAKIEGO NIE MA NIKT – wtóruje jej Małgorzata.
– Mogli zrobić próg zwalniający a nie takie wyspy, jak ktoś ma niższy samochód to strach przejeżdżać. Chyba, że kolejny raz chodzi o to by wesprzeć mechaników. Bo częściej trzeba będzie amortyzatory wymienić, może progi. Trzeba objeżdżać środkiem albo hamować do zera co może przyczynić się do stłuczki jak ktoś jedzie rozpędzony – irytują się internauci.
Wysepki na Jana Pawła II
Podobne emocje wzbudzają wysepki na ulicy Jana Pawła II. Kierowcy „gubią” tam kołpaki; uszkadzają koła, a nawet zawieszenia pojazdów. Ludzie narzekają szczególnie na wysokie krawężniki. Podkreślają, że przez to cierpią ich auta.
Mało tego, wysepki te nasi Czytelnicy wybrali negatywem 2017 roku w powiecie kolbuszowskim. W pewnym momencie pojawiła się petycja mieszkańców w sprawie likwidacji tychże spowalniaczy, ale ostatecznie bez efektów.
Zobacz wideo
Galeria zdjęć






2 komentarze
To widzicie kogo wybraliście na radnych , widzicie teraz co się dzieje !!!!!!!!czy normalny człowiek o zdrowych zmysłach robiłby jakieś wysepki w miejscu , gdzie niema żadnych zagrożeń????Mieszkańcy powinni zażądać likwidacji tych wysepek , a tego kto to wymyślił obciążyć kosztami ich likwidacji. Skandal ,że nie naprawia się dziurawych dróg bo niby niema pieniędzy , a na głupawe pomysły na budowę wysepek są pieniądze. Proszę Pana Burmistrza o interwencje w tej sprawie i podjęcie działań , które przywrócą stan poprzedni nawierzchni drogi.
tylko „mistrz intelektu” mógł takie wysepki wymyśleć !!!!!!!