Wczoraj (21.12) w Szkole Podstawowej w Zarębkach zjawiły się tłumy mieszkańców, nauczycieli oraz przedstawicieli władz gminy Kolbuszowa. Sala pękała w szwach, a wielu uczestników stało na korytarzach i przed budynkiem. To dowód na to, że temat nie jest abstrakcyjny, lecz dotyka całej społeczności Zarębek.
Wczorajsze zebranie dotyczyło „przyszłości Szkoły Podstawowej”. Nieoficjalnie – od tygodni wśród mieszkańców krążyły obawy, że podstawówkę w Zarębkach może spotkać los Domatkowa.
Tłumy mieszkańców
Termin spotkania, wyznaczony na dwa dni przed świętami Bożego Narodzenia, tylko podsycił niepokój. Mimo tego mieszkańcy przyszli licznie, pokazując, że przyszłość dzieci i szkoły jest dla nich sprawą absolutnie priorytetową.
W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele władz samorządowych, oświaty oraz lokalnej społeczności. Obecni byli między innymi
- Krzysztof Wójcicki – wiceburmistrz Kolbuszowej,
- Grzegorz Romaniuk – burmistrz Kolbuszowej,
- Jan Fryc – przewodniczący Rady Miejskiej
- Norbert Tylutki – radny z Zarębek,
- Tomasz Chlebek – przewodniczący Komisji Oświaty Rady Miejskiej,
- Danuta Tylutka – sołtys Zarębek,
- Ireneusz Kogut – gminny inspektor oświaty,
- Marek Wesołowski – dyrektor Szkoły Podstawowej w Zarębkach,
- ks. Marek Prajsnar – proboszcz parafii w Zarębkach,
- grono pedagogiczne.
Tak szeroka reprezentacja lokalnych władz tylko potwierdziła wagę problemu.
Finanse kontra emocje
Nie da się rozmawiać o przyszłości szkół bez spojrzenia na budżet. W 2024 roku subwencja oświatowa dla gminy Kolbuszowa wyniosła 39,6 mln zł, podczas gdy realne koszty utrzymania oświaty sięgnęły 59,7 mln zł. To oznacza ponad 20 mln zł dopłaty do systemu z budżetu gminy.
Władze nie ukrywają, że obecny model finansowania jest coraz trudniejszy do utrzymania. Pojawiły się słowa o „optymalizacji systemu”, konieczności podejmowania decyzji z wyprzedzeniem oraz o niżu demograficznym, którego najpoważniejsze skutki gminne szkoły odczują za 5–6 lat. Padło też mocne określenie: „bomba z opóźnionym zapłonem”.
Co ze szkołą w Zarębkach?
Szkoła Podstawowa w Zarębkach jest jedną z mniejszych placówek w gminie Kolbuszowa, ale – jak podkreślali mieszkańcy i nauczyciele – jej dorobek, rola społeczna i znaczenie dla wsi są nie do przecenienia. To nie tylko miejsce nauki, ale centrum lokalnego życia, integracji i tożsamości.
Emocjonalne wystąpienia mieszkańców, pełna sala i ludzie zgromadzeni także na zewnątrz budynku jasno pokazały, że Zarębki nie godzą się na decyzje podejmowane ponad ich głowami.
Padały pytania o alternatywy, dialog i realny wpływ społeczności na przyszłość szkoły.
„Wasza obecność mówi wszystko”
Po spotkaniu szkoła w Zarębkach opublikowała komunikat, w którym podziękowała władzom za gotowość do rozmowy, a mieszkańcom za wyjątkowo liczne przybycie i zaangażowanie:
„Wasza obecność pokazała, jak bardzo zależy nam na przyszłości szkoły. Dziękujemy za wspólną troskę o dobro dzieci i lokalnej społeczności”.
To dopiero początek
Niedzielne spotkanie nie przyniosło jednoznacznych rozstrzygnięć. Wysłało jednak bardzo wyraźny sygnał – społeczność Zarębek chce dialogu, przejrzystości i realnego udziału w decyzjach dotyczących szkoły.
Przyszłość podstawówki wciąż stoi pod znakiem zapytania. Ale po tym, co wydarzyło się w niedzielne (21.12) popołudnie, jedno jest pewne: o losie szkoły w Zarębkach nie da się już decydować po cichu.
Temat wróci – i to szybciej, niż wielu się spodziewa.











![„Oko Saurona” nad Kolbuszową Górną. Czerwone światło z masztu nie daje ludziom żyć [WIDEO] „Oko Saurona” nad Kolbuszową Górną. Czerwone światło z masztu nie daje ludziom żyć [WIDEO]](https://kolbuszowalokalnie.pl/wp-content/uploads/2025/12/Malgorzata-Michalska-Play-450x253.jpg)

