Rząd ogłosił dziś nowe obostrzenia związane z pandemią koronawirusa. Zmiany mają obowiązywać od soboty (27.03) przez dwa tygodnie. Lockdown dotyczy głównie: przedszkoli, kościołów i zakładów fryzjerskich.
Premier Mateusz Morawiecki oświadczył dziś (25.03), że Polska znajduje się w najtrudniejszym momencie pandemii koronawirusa od ponad roku.
„Granica wydolności”
Szef rządu wskazał, że napór trzeciej fali koronawirusa jest bardzo silny. Zaznaczył, że zarejestrowano dziś najwyższy wzrost zakażeń – ponad 34 tysiące osób. Dodał, że w tej chwili zajętych jest ponad 70 procent łóżek, zajętych jest również 2/3 respiratorów.
– Zbliżamy się do granic wydolności służby zdrowia. Jesteśmy o krok od przekroczenia granicy, poza którą nie będziemy mogli we właściwy sposób leczyć pacjentów, leczyć naszych obywateli. W związku z tym musimy zrobić wszystko, aby uniknąć takiego scenariusza.
– Ograniczenie mobilności w naszym kraju i swobód gospodarczych jest konieczne; musimy zaostrzać te rygory – przekonywał premier, apelując przy tym do Polaków, żeby święta wielkanocne spędzili w gronie najbliższej rodziny.
Rząd zamyka
Minister zdrowia, Adam Niedzielski poinformował, że do 9 kwietnia zamknięte będą żłobki i przedszkola. Opieka pozostanie wyłącznie dla dzieci rodziców wykonujących zawód medyczny i służb mundurowych w trakcie wykonywania obowiązków.
Działalność obiektów sportowych ogranicza się wyłącznie do sportu zawodowego. Zamknięte zostaną np. korty tenisowe i ścianki wspinaczkowe.
Nie skorzystamy ze sklepów wielkopowierzchniowych – meblowych i budowlanych – powyżej 2 tysięcy metrów kwadratowych. Lockdown czeka też salony urody, zakłady kosmetyczne i fryzjerskie.
W obiektach kultu religijnego obowiązywał będzie limit 1 osoby na 20 metrów kwadratowych przy zachowaniu odległości minimum 1,5 m.
W placówkach handlowych, targach i na poczcie: 1 osoba na 15 m. kw. (sklepy do 100 m. kw.) i 1 osoba na 20 m. kw. (w sklepach powyżej 100 m. kw.).
Lockdown bez zmian
Pozostałe ograniczenia zostają utrzymane. Uczniowie szkół ponadpodstawowych i średnich, słuchacze placówek kształcenia ustawicznego oraz centrów kształcenia zawodowego, uczą się zdalnie.
Obiekty hotelowe w dalszym ciągu pozostają zamknięte (z wyjątkiem robotniczych, a także dla medyków, kierowców wykonujących transport drogowy czy żołnierzy). Nieczynne są również teatry, kina, muzea i galerie sztuki, siłownie, kluby fitness, stoki narciarskie, baseny, sauny i solaria.
Gdyby zamknęli kościoły, gdzie przez 45 minut ktoś obok nas chucha w naszą stronę aplikując nam taką dawkę wirusa, z jaką nasz układ odpornościowy na pewno sobie nie poradzi, to bym zrozumiał. A tak, to jest tylko udawanie, że coś się robi. Pretekst, by można było sobie później przyznać kolejne gigantyczne premie za zwalczenie pandemii, nawet, gdy tą pandemię zwalczyli tak naprawdę odpowiedzialni Polacy, a rząd robił tylko kompletnie irracjonalne posunięcia (racjonalne też, ale wyłącznie dla swoich – np. przyznawanie wsparcia koronawirusowego Obajtkom, Rydzykom czy Szumowskim, reset na nartach przez Emilewiczów itp., hotelowe wariacje Pawłowiczówny itp., kasa w kieszeń dla kumpli za sprawne zaledwie w 5 czy 10% szpitale tymczasowe), a własnymi błedami obciążał opozycję. Swoją drogą obciążać można i nawet trzeba, ale przez pierwszy rok, czy dwa. Po ponad połowie dekady to już jest żałosne.