O nocnych „imprezach” na kolbuszowskich placach zabaw, gdzie – jak relacjonują świadkowie – „dzieją się dantejskie sceny„, napisano już wiele. Wiadomo, że efektem tego są zniszczenia, których naprawa kosztuje podatników bardzo dużo. Jak temu zaradzić?
– Myślę, że rozsądnym wyjściem byłoby objęcie tych miejsc monitoringiem, chociaż jedną kamerą. Sądzę, że odstraszyłoby to wandali – przekonuje radny Paweł Michno. Jako przykład podaje plac zabaw przy przedszkolu w Kolbuszowej Górnej, gdzie jeszcze dwa lata temu dochodziło do zniszczenia urządzeń. – Zainstalowany tam monitoring załatwił problem wandalizmu – podkreśla radny Michno.

Choć pomysł wydaje się być niegłupi, to przeszkodą nie do pokonania mogą okazać się koszty wyposażenia wszystkich placów zabaw w kamery, na co uwagę zwraca Kolbuszowski Magiel: – Dzięki temu łatwiej będzie burmistrzowi uzasadnić podwyżkę podatku od nieruchomości – ironizował bloger.
2 komentarze
mozna nawet oprocz kamery do kozadego placu zabaw wynajac ochroniarza i wtedy problemu wogole nie bedzie .Tylko kto za to wszystko bedzie placil bo chyba pan radny do swego pomyslu nie dolozy chocby raz do roku swojej miesiecznej diety ?
a moze by tak pan radny sie zajal sprawa natepujaca ze remontuje sie cale najwieksze osiedle w miescie przy ul Partyzantow gdzie jest to najszersza ulica i co ? nie bedzie tam chodnikow dla ludzi bo podobno umilowany starosta sobie nie zyczy by mu zagladali do okien ?dla mnie to jest absurd bo wszystkie boczne ulice na tym osiedlu chodniki maja ale najszersza i najdluzsza nie !!!!
Może jeszcze monitoring na lekcjach u tego radnego.