Co dzieje się nocami na placu zabaw przy Dwójce? Radny: – Dantejskie sceny

Na wakacjach kolbuszowskie place zabaw wieczorami stały się miejscem spotkań młodzieży. Niestety czasem wymyka się to spod kontroli. Przykładem jest tzw. Miasteczko Ruchu Drogowego przy Szkole Podstawowej nr 2, gdzie nocami mają się dziać dantejskie sceny. 

– To co się tam dzieje, przechodzi ludzkie pojęcie. Sąsiedzi z bloku przy placu zabaw nie reagują, bo boją się. A tam dzieją się dantejskie sceny, do tego załatwianie potrzeb fizjologicznych – alarmuje radny Mirosław Kaczmarczyk. – Wszystko jest dobrze do zmierzchu. Potem się zaczyna… Myślę, że 60 procent zniszczeń placów zabaw, które są bardzo kosztowne, odbywa się w godzinach wieczornych.

Jan Zuba: – W kontakcie z policją

Mirosław Kaczmarczyk uważa, że problem wandalizmu na placach zabaw mogłyby rozwiązać częstsze interwencje policji: – Funkcjonariusze, z którymi rozmawialiśmy na zarządzie osiedla nr 2, sami przyznają, że piątki to „najlepszy” dzień dla młodzieży, bo wtedy zaczynają weekend. Przykre jest to, że policjanci wiedzą o tym, a tak rzadko interweniują – zaznacza. – Wiem o czym mówię, bo mam doskonały punkt obserwacyjny. Przecież place zabaw są przeznaczone dla dzieci w odpowiednim wieku i dla ich rodziców. Stąd moja prośba do pana burmistrza, żeby wpłynął na policję, aby ta szczególnie w weekendy interweniowała tam częściej. Wystarczy dwa trzy razy i ci młodzi ludzie odejdą, zmienią miejsce imprezy.

Co na to burmistrz Jan Zuba? – Z policją jesteśmy w stałym kontakcie – zapewnia. – Ona interweniuje wiele razy, ale nie jest w stanie upilnować każdego zakątka naszej gminy. Ale również mieszkańcy, widząc taki akt wandalizmu na placu zabaw na terenie naszej gminy, powinni reagować i dzwonić na policję.

Do tematu powrócimy.