Prokuratura: – Nagranie ze śmierci Wojciecha W. nie jest kompletne

KOLBUSZOWA. Znicze na schodach komendy policji [ZDJĘCIA, WIDEO]

Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu rozwiewa wątpliwości dotyczące okoliczności śmierci Wojciecha W., 42-letniego mieszkańca Kolbuszowej. Jak się okazuje, poczekalnia Komendy Powiatowej Policji, w której doszło do tragedii, na pewno nie była objęta monitoringiem. Nagranie z tego wstrząsającego zdarzenia nie jest więc kompletne.

Do tragedii doszło tydzień temu, w nocy z soboty na niedzielę (6-7 bm.). Z relacji policji wynika, że około godziny 1:20 do budynku komendy wszedł Wojciech W., 42-letni mieszkaniec Kolbuszowej.

Czy był agresywny?

Miał być przy tym bardzo pobudzony i agresywny. –  Zaatakował jednego z funkcjonariuszy, uderzając go w głowę jednym z krzeseł w poczekalni. Policjant doznał urazu twarzy i wstrząśnienia mózgu. Do agresywnego mężczyzny przybiegli znajdujący się obok policjanci, którzy usiłowali obezwładnić 42-latka używając w tym celu siły fizycznej. Środek ten okazał się nieskuteczny. Krótkotrwale użyto więc paralizatora – relacjonowała Jolanta Skubisz Tęcza, oficer prasowy komendy policji w Kolbuszowej.




Podczas oczekiwania na karetkę mężczyzna zasłabł, a następnie, pomimo podjętej reanimacji, zmarł. Początkowo postępowanie w tej sprawie mieli prowadzić śledczy z Kolbuszowej. Przejęła go jednak Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu w celu wyeliminowania zarzutów, co do bezstronności działań.

Śledztwo w sprawie

Postępowanie prowadzone jest w sprawie „przekroczeń uprawnień funkcjonariuszy komendy policji w Kolbuszowej w czasie prowadzenia czynności wobec Wojciecha W. skutkujące jego śmiercią”.

Chodzi o czyn z art. 231 kodeksu karnego, który brzmi: „Funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego podlega karze pozbawienia wolności do 3 lat.” Brany pod uwagę jest również art. 155 kk o treści: „Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka podlega karze pozbawienia wolności do 5 lat”.

Sekcja zwłok Wojciecha W. nie wyjaśniła niczego. – W związku z tym zostały zlecone badania posekcyjne. Kiedy poznamy ich wyniki, to biegli będą odpowiadać na pytania dotyczące przyczyn śmierci Wojciecha W. – zaznaczył Andrzej Dubiel, rzecznik prasowy tarnobrzeskiej prokuratury.

Poczekalnia bez kamer

Największe kontrowersje wzbudza jednak inna kwestia. Bowiem jak się okazuje policyjna poczekalnia, w której wydarzyła się tragedia, nie jest objęta monitoringiem. – Mamy zabezpieczony zapis kamery z budynku komendy, ale on nie obejmuje poczekalni. On dotyczy innych pomieszczeń. Mamy również nagranie z paralizatora, który został użyty. Co się dało zabezpieczyć, to wszystko mamy. Natomiast tego, co nie jest objęte monitoringiem, nie mamy – oświadczył rzecznik tarnobrzeskiej prokuratury.




Czy całe to tragiczne wydarzenie zostało zarejestrowane? – Generalnie tak. Niemniej było ono, że tak powiem, dynamiczne. Osoby, które w nim brały udział, przemieszczały się. Dlatego, z tego co wiem, nagranie to nie jest kompletne – odpowiada Andrzej Dubiel. Internauci nie zostawiają suchej nitki na mundurowych. Domagają się upublicznienia nagrania z ostatnich chwil życia Wojciecha W.

8 Komentarzy

  1. Kto poslugiwal się taserem? Czy posiadał uprawnienia? Ptaszki na mieście ćwierkają że NIE i dlatego nie ma nagrania! I to nie jest tak że go nie było. No i wypuśćcie tego policjanta ze szpitala bo się tam chlopisko męczy, nudzi mu się

  2. Na nagraniu widać jak funkcjonariusz udziela mu I-szej pomocy tzn. wykonuje mu 120 ucisków za koleją nie wykonując mu żadnego wdechu po czym przestaje i po 8 minutach przyjeżdża pogotowie i stwierdza brak funkcji życiowych. Jeżeli funkcjonariusz poprawnie by udzielił pomocy to ś.p. Waluś by żył! To co pisze jest pewne bo widziałem nagranie!!

    • Teraz tego nie ma obowiązku, obrońca weszły nowe przepisy. Pozatym jeśli zrobisz nieumiejętnie wdechy zrobisz więcej szkody niż pożytku….

    • Samo wezwanie karetki jest już zgodnie z obowiązującym prawem udzieleniem pomocy poszkodowanemu. Wystarczy tylko wezwać pogotowie żeby uniknąć oskarżeń o „nieudzielenie pomocy”, nie trzeba robić nic więcej

  3. Podstawowe pytania (grzechy) do funkcjonariuszy:
    1. Dlaczego dyżurny opuścił stanowisko i w jakim celu „wtargnął” do poczekalni
    2. Czy po wtargnięciu dyżurnego do poczekalni pomiędzy dyżurnym a ofiarą doszło do walki. Kto kogo pierwszy zaatakował, kto się bronił. Być może otrzymane uderzenia krzesłem zostały zadane przez ofiarę w wyniku obrony przed atakiem dyżurnego.
    3 Czy akcja reanimacyjna wykonana przez policjantów została przeprowadzona prawidłowo

  4. Obecny 2010 światowy standard reanimacji dowodzi, że masaż 30 ucisków i wentylacja 2 oddechy (5 cykli 30:2, trwających 2 min) mają prowadzić ratownicy przeszkoleni i medyczni.

    Sam masaż serca (z częstością 100/min) wskazany jest, także gdy występują przeszkody uniemożliwiające wentylację „usta-usta”, tj. zakażenia, rany twarzy poszkodowanego, a także opory psychiczne ratownika.
    Wiele badań potwierdziło już wysoką skuteczność samego masażu serca, jednakże należy pamiętać, że są grupy osób, u których oddychanie jest nadal ważne: dzieci, osoby powieszone, podtopione, z wyjściową niewydolnością oddechową

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.