Chodniki przy drodze krajowej od Dubasu po Budy Głogowskie? Taki jest plan




Nie ma nic ważniejszego niż zdrowie i bezpieczeństwo. Jednemu i drugiemu mają służyć chodniki, których wciąż brakuje przy ruchliwej i niebezpiecznej drodze krajowej nr 9. Plan jest taki, żeby na całej długości „dziewiątki”, przynajmniej po jednej stronie, były chodniki. Cel jest więc ambitny.

Najbardziej nasyconą chodnikami jest droga krajowa w Kolbuszowej Górnej. Z zazdrością na sąsiadów patrzą mieszkańcy Kupna. Tam budowa chodników przy „dziewiątce” ciągnie się w nieskończoność.




Burmistrz Jan Zuba tłumaczy, że i Kolbuszowa Górna musiała swoje odczekać. – W 2007 r. rozpoczęliśmy prace projektowe budowy chodnika po prawej stronie drogi. Trwało to długo. Trzeba było uzgodnić przebieg chodnika przez prywatne tereny – wspomina. – Po czterech latach dokumentacja była gotowa, ale nie było pieniędzy na realizację – nie w budżecie gminy, bo ich nigdy nie będzie na tak drogie inwestycje, ale w kasie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.




W końcu pojawił się ogólnopolski program poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym. – Problem w tym, że nasz wniosek znalazł się na bardzo odległej pozycji – mówi burmistrz. – W końcu ten chodnik został wybudowany. Koszt inwestycji 2,5 mln zł, z czego całość przyszła z Warszawy.




– Przyjdzie czas, że pojawi się chodnik nie tylko w Kupnie, ale i w sąsiedniej Widełce. Te zadania zostały zgłoszone, są w programie, czekają na realizację – zapewnia burmistrz. – Podobnie jest w Kolbuszowej Dolnej i w Zarębkach, które też zgłosiłem. Chodzi o to, żeby na całym ciągu drogi krajowej, czyli na ponad 15 km od Dubasu do Bud Głogowskich, poprawić bezpieczeństwo pieszych.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.