Burmistrz Grzegorz Romaniuk potwierdził dziś to, że zastanawia się nad budową nowego basenu przy stadionie. Zwolennikiem takiego rozwiązania jest też kierownik „Fregaty”, Ryszard Zieliński.
Plany wobec „Fregaty” ujawniliśmy dwa miesiące temu w artykule: Włodarz Kolbuszowej sonduje… sprzedaż pływalni krytej na wolnym rynku.
Radny: – Plotka krąży po sieci
Na dzisiejszej sesji Rady Miejskiej odniósł się do tego radny Michał Karkut.
– Ta plotka została puszczona w kolbuszowską przestrzeń internetową i żyje sobie takim dziwnym życiem. Mieszkańcy o to pytają, zadają dziwne pytania. Zbywam to śmiechem, ale chciałbym się dowiedzieć, jak pan zapatruje się na wyburzenie tego obiektu bądź sprzedanie go i zamienienie na jakąś galerię handlową? Czy to jest w ogóle realne w naszej sytuacji – pytał Ryszarda Zielińskiego, kierownika pływalni krytej.
Remont czy budowa?
Ten przyznał, że za kilka lat kolbuszowską „Fregatę” czeka gruntowny i bardzo kosztowny remont. Szacuje się go na 20-25 mln zł. Sam dach ma kosztować 6-7 mln zł. Wybudowanie obiektu, takiego jak obecny, to wydatek ok. 75 mln zł.
Dodał, że w tej sytuacji rozsądnym wydaje się być wybudowanie basenu takiego jak w Sokołowie Młp. trzy razy niższego od „Fregaty”, ale o odpowiednim metrażu, to koszt 30-35 mln zł.
– Nie mówię, żeby zamykać basen już teraz. Jestem zwolennikiem tego, żeby poczekać z tym do momentu oddania do użytku ewentualnego nowego obiektu. W Stalowej Woli powstaje park wodny za 220 mln zł. Rzeszów też będzie musiał tą inwestycję zrobić. A wiec całe rodziny będą jeździć do tych parków wodnych. Dlatego u nas taka inwestycja miałaby sens jedynie przy dużym obiekcie sportowym, takim jak stadion plus ewentualna nowa hala sportowa i zmodernizowany hotel. Na pewno przyciągałoby to wielu nowych klientów basenu – zaznaczył.
– Rozsądne byłoby tu znalezienie dofinansowania. Do tej pory dotacje do takich obiektów wynosiły 50 proc. W naszym przypadku przeszkodą w uzyskaniu tych środków może być to, że mamy na terenie gminy pływalnię.
Burmistrz Grzegorz Romaniuk potwierdza
W podobnym tonie wypowiadał się burmistrz Grzegorz Romaniuk. Jego zdaniem lokalizacja takiego obiektu przy stadionie byłaby bardzo korzystna pod wieloma względami.
– Za tamtą lokalizacją przemawiała bliskość placówek oświatowych. Dziś z tym jest różnie. Usłyszałem, ze nikt nie będzie brał odpowiedzialności ze Szkoły Podstawowej nr 2, żeby dzieci przyszły na pływalnię, bo trzeba przejść przez cztery przejścia. Tak wygląda podejście niektórych decydentów do pływalni.
Spotkanie z ministrem sportu
Burmistrz mówił również o ogromnych kosztach funkcjonowania obecnej pływalni.
– Do basenu dokładamy 3 mln zł rocznie, czyli przez następne cztery lata będzie to 12 mln zł. Gdybyśmy dostali dofinansowanie na nową pływalnię w kwocie 15 mln zł mamy w sumie 27 mln zł. Ile byśmy zyskali ze sprzedaży obecnej pływalni, trudno powiedzieć, ale na pewno byłoby to sporo. Zakładam, że po takiego obiektu jak ten w Sokołowie Młp. dopłacalibyśmy maksymalnie milion złotych rocznie.
– Czy uda nam się znaleźć dofinansowanie? Mam nadzieję, że tak. W krótkim czasie planujemy spotkać się z ministrem sportu (Sławomirem Nitrasem – od red.), porozmawiamy o tym temacie i spróbujemy o tym państwu przedstawić – zapewnił.
4 komentarze
Przy stadionie czy może przy fundacji na rzecz kultury fizycznej i sportu, której Romaniuk jest jedynym beneficjentem rzeczywistym?
Co za przypadek, że to będzie akurat taka lokalizacja. No co za przypadek…
Może Pan burmistrz, powinien w pierwszej kolejności zdobyć fundusze na poprawę lub budowę dróg!
Niektóre drogi to porażka dla kierowców.
Brak środków, nie oznacza, że nie można o nie się postarać.
Na basen są? To nie jest pierwsza potrzeba !
Tabula raza
A co się można spodziewać po człowieku który nie ma pojęcia o niczym