Symbolem fatalnego stanu kolbuszowskiej infrastruktury wodno-ściekowej jest… budynek magistratu, a właściwie działka, na której on stoi. Otóż posiada ona zbiorniki bezodpływowe, czyli szamba, z których dwa razy w tygodniu wypompowywane są ścieki. Podobno urzędnicy muszą wtedy zamykać szczelnie wszystkie okna, bo smród jest wręcz nie do wytrzymania.
Zmienić to może budowa tam kanalizacji. Szansą na to jest unijny program Infrastruktura i Środowisko, w którym gmina ubiega się o dotację. Wartość projektu to 15,5 mln zł.
– Jesteśmy już po ocenie formalnej. Spodziewamy się, że jeszcze w tym miesiącu powinna zapaść ostateczna decyzja o przyznaniu dofinansowania – informuje burmistrz Jan Zuba. – Na liście rankingowej jest 101 podmiotów. Nasza gmina jest na 53 pozycji. To pozwala mieć nadzieje, że dostaniemy te pieniądze. W razie powodzenia, inwestycja realizowana byłaby w latach 2017-18. Łącznie w projekcie zapisanych jest 8 zadań. W razie pozyskania dotacji, kanalizowane mają być tereny po stronach ulicy Obrońców Pokoju i Kolbuszowa Górna.