Niespełna dwóch godzin potrzebowali policjanci, aby wytypować sprawcę przywłaszczenia kilku tysięcy złotych i odzyskać ukryte przez niego pieniądze. Do kradzieży doszło w toalecie jednej z restauracji przy ulicy Towarowej w Kolbuszowej. Na szczęście był tam monitoring.
O utracie pieniędzy 31-letni mieszkaniec powiadomił policję w piątek (21.02) przed południem. Z jego relacji wynikało, że chwilę wcześniej zatrzymał się w jednej z restauracji przy ulicy Towarowej. Tam przez przypadek, w toalecie zostawił saszetkę z dokumentami i gotówką. Po kilkunastu minutach od wyjścia z lokalu zorientował się, że nie ma saszetki i wrócił do restauracji. Jak się okazało, znajdowała się ona w miejscu, w którym ją zostawił, ale w środku nie było już pieniędzy. Mężczyzna powiadomił policję.
Funkcjonariusze z pomocą monitoringu wytypowali mężczyznę, który mógł dokonać kradzieży. Niespełna dwie godziny później 29-letni złodziej był już w komendzie policji. Tam przyznał, że był w restauracji i zabrał z pozostawionej w toalecie saszetki gotówkę. Wyjaśnił także, że pieniądze ukrył po drodze w stercie gałęzi na terenie jednej z miejscowości w powiecie kolbuszowskim. Policjanci odzyskali pieniądze, a 29-latek jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzut przywłaszczenia mienia.
4 komentarze
Proponuję doprecyzować, kradzież czy przywłaszczenia. Bo takie newsy to …
dostanie zawiasy i do widzenia
Jak będziesz z nami, to nic ci nie grozi.
smolne łapy:)