Jednym ze zwycięzców ostatnich wyborów do parlamentu jest Zbigniew Chmielowiec, który nie tylko uzyskał reelekcję w Sejmie, ale również znacznie poprawił swój wynik sprzed czterech lat. Głosowało na niego 20 634 osób. Poprosiliśmy więc go o komentarz tej sytuacji, zapytaliśmy się go też, jakie ma plany na najbliższą czteroletnią kadencję w Sejmie.
– Chciałbym podziękować tym, którzy nam zaufali i zagłosowali na Prawo i Sprawiedliwość. To oznacza, że Polacy doceniają naszą pracę. Niemniej jednak następna kadencja na pewno będzie okresem wytężonej pracy, aby w oczach społeczeństwa jeszcze bardziej się uwiarygodnić – zaznacza Zbigniew Chmielowiec.
Służba zdrowia przede wszystkim
– Liczba głosów oddana na moją osobę, 20 634 głosy, jest dla mnie bardzo dużym zaskoczeniem. Powiem szczerze, liczyłem na 15-16 tysięcy. Tym bardziej tym wszystkim, którzy oddali na mnie swój głos, serdecznie dziękuję (…) Świetny wynik uzyskałem przede wszystkim w gminie Baranów Sandomierski, gdzie liczba głosów na mnie została podwojona. Progres zanotowałem też w gminie Nowa Dęba. W powiecie kolbuszowskim PiS uzyskało drugi wynik w okręgu nr 23. Praktycznie we wszystkich gminach liczba głosów na moją osobę była większa niż 4 lata temu. Za to wszystkim wyborcom wielkie dzięki.
– Priorytety na następną kadencję Sejmu? Najważniejsza jest dla mnie poprawa stanu polskiej służby zdrowia. To mój absolutny priorytet. Kolejny punkt to inwestycje w infrastrukturę, czyli: rozpoczęcie prac nad drogą szybkiego ruchu z Rzeszowa do Radomia, zakończenie trwającej elektryfikacji linii kolejowej nr 71 Rzeszów-Ocice, a także budowa wałów przeciwpowodziowych i zbiorników retencyjnych. Oczywiście w dalszym ciągu zależy mi na kontynuowaniu mojej współpracy z druhami z Ochotniczej Straży Pożarnej.
Zbigniew Chmielowiec urodził się w 1954 roku w Kolbuszowej i mieszka tu do tej pory. Jest żonaty, ma córkę Magdalenę, syna Mateusza i wnuka Maksymiliana. Z wykształcenia jest magistrem inżynierem Ochrony Środowiska. Tytuł ten uzyskał na Politechnice Krakowskiej. Od 1990 r. pracował w Urzędzie Miejskim. Był tam kierownikiem jednego z wydziałów, zastępcą burmistrza i w końcu burmistrzem (1998-2005). Od 14 lat nieprzerwanie jest posłem na Sejm z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.
Jeden komentarz
A o niepełnosprawnych ani słowa. Którzy ciągle nic nie dostają choć nie mogą dorobić. A osoby które dorabiają dostają jeszcze więcej. A tak pan poseł przed wyborami obiecywał że się tym zajmie a potem co? cisza,