Ponad sto kilometrów oddalił się od domu 66-letni mieszkaniec powiatu krośnieńskiego, którego w Cmolasie w czwartek (31.05) odnaleźli kolbuszowscy policjanci. O zaginięciu mężczyzny mundurowych powiadomił jego syn. Oświadczył, że 66-latek wyjechał rowerem z domu i nie powrócił.
Zgłaszający zaznaczył, że jego ojciec jest po chorobie, która uniemożliwia mu pełny kontakt z otoczeniem. Z tego też powodu ma założone urządzenie umożliwiające lokalizację, które pomaga rodzinie w jego odnalezieniu w przypadkach, kiedy oddali się od domu.

Zgłaszający był przekonany, że mężczyzna zatrzymał się u rodziny i rano powróci, ale kiedy urządzenie wskazało, że porusza się drogą krajową nr 9, w rejonie Kolbuszowej – powiadomił policję. Miejscowi dzielnicowi, patrolując rejon „dziewiątki” , zauważyli w Cmolasie jadącego rowerem 66-latka. Mężczyzna był wyczerpany i odwodniony. Policjanci udzielili mu niezbędnej pomocy i wezwali pogotowie.