
Na działce przy ulicy 11 listopada, między budynkiem starostwa a Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej stał pałac, który określano mianem cuda architektury baroku.
Budowę pałacu początkiem XVII wieku rozpoczął Stanisław Lubomirski, wojewoda krakowski. Architektem obiektu był Tylman z Gameren, inżynier wojskowości z Holandii.

Niestety, nie ma żadnych źródeł ikonograficznych dotyczących tej budowli. Dlatego bezcenną informacją jest opis Henryka Traunpaur’a, pochodzącego z Belgii oficera armii cesarskiej. W 1787 roku napisał on, że „owo dziwo architektury jest dwukondygnacyjnym budynkiem, drewnianym na śrubach żelaznych skręcanym”. Jest też informacja z końca XVII w., w którym mówi się o „drewnianym i tynkowanym dworze obronnym”.
O pałacu Lubomirskich wspominała też Elżbieta Drużbacka, poetka mieszkająca w Rzemieniu. W 1746 roku napisała ona, że „w Kolbuszowej na pałacu hucznie z armat strzelano”. Po burzach konfederacji barskiej zamek podupadł, a pod koniec XVIII w. został całkowicie rozebrany. Dziś działka, na której stała budowla jest zarośnięta chaszczami. To własność prywatna. Mimo tego lokalni historycy twierdzą, że jest szansa na badania archeologiczne i zdobycie bezcennej wiedzy na temat tego jak mógł wyglądać pałac.
Zafascynowany tematem wydaje się być Jacek Bardan. – Nie potrafię o tym mówić bez emocji, bo widzę niepowtarzalną szansę na zdobycie materialnego świadectwa świetności tego miasta – mówił historyk. – Wiarygodne źródła wskazują, że było tam coś wyjątkowego. Przecież resztki tej bezcennej budowli same upominają się o wydobycie!
Ja jestem Z.D.E.C.Y.D.O.W.A.N.I.E Za
Jacek Bardan, też mi historyk. Co on przebadał? Co on opracował? Przestańcie robić z tego cwaniaka autorytet. Lepiej żeby się trzymał z daleka od miejsca pałacu.