Szerokim echem odbiła się informacja o absurdalnej sytuacji w ośmioklasowej Szkole Podstawowej w Kosowach, gdzie na 27 uczniów przypada 19 pedagogów. Jest tam też klasa, składająca się z… jednego dziecka. I to nie jedyna taka placówka w powiecie kolbuszowskim.
Sytuację w Szkole Podstawowej w Kosowach wójt gminy Niwiska, Elżbieta Wróbel tłumaczyła faktem, że rząd nakłada na gminy kolejne obowiązki z zakresu oświaty, nie dając na ten cel odpowiednich środków:
– To obraz reformy oświatowej – komentuje wójt gminy Cmolas, Eugeniusz Galek (na zdjęciu) – Obraz paranoidalny. W naszej gminie małe szkoły są niepubliczne. To podstawówki w: Jagodniku, Ostrowach Baranowskich, Hadykówce i Porębach Dymarskich. W tych szkołach obowiązuje kodeks pracy, a nie karta nauczyciela, a więc struktura zatrudnienia jest inna jak w Kosowach. Oświata jest delikatną materią, wymaga więc uporządkowanego systemu finansowania. Jeżeli tego nie ma, to jest bałagan.
4 komentarze
niezle jaja ale etaty oczywiscie sa 🙂 w kazdym innym wypadku kazda inna firma zostala by zamknieta lub co najmniej polaczona z kilkoma podobnymi z okolicy ,czy to normalne zeby nauczycieli bylo niewiele mniej od uczniow ,i my mamy za to wszystko placic ?? Czy tym Nauczycielom nie wydaje sie ze taka praca jest totalnie bez sensu a nawet moralnie chyba cos tutaj jest nie tak bo w takim wypadku tylko i wylacznie chodzi o zachowanie stolkow . ja wiem ze czasy sa ciezkie i dzieci jest malo ale takie cuda to tylko w Polsce. Jak to jedno dziecko z owj klasy zachoruje to nauczyciel bedzie sobie chyba czytal ksiazke ,no ale on jakby co pracuje .
Czy to jest normalna sytuacja ? Pewnie ci nauczyciele również gorąco popierali ostatnie strajki bo uważają ze za swoja ciężką prace należą się im podwyżki :))) Założę się ze jakby ich zapytać to maja pełne ręce roboty,nic dodać nic ująć,gmina zapłaci podejrzewam ze roczny koszt utrzymania tej wybitnej szkoły to lekko 1,5 miliona.A co tam stać nas!
No to pozamykajmy te szkoly. Pytanie co na wiochach zostanie jak szkol nie bedzie ? Szkola na wsi to okno na swiat bo oprocz kosciola i remizy nic wiecej nie ma. Zero oswiaty i kultury doprowadzi ze zostana tylko psy szczekajace czterema literami.
Nikt tu nie mowi nic przeciwko edukacji na wioskach bo ta jest oczywiscie konieczna tylko skoro nie ma dzieci to chyba logiczne ze cala szkola generuje olbrzymie koszty wiec chyba logicznym staje sie fakt polaczenia kilku najblizszych wiosek a nie w kazdej najmniejszej placowce zatrudniac dyrektora itp. Skoro w Kolbuszowej na 600-700 dzieci w szkole wystarczy jeden dyrektor to na wiskach nawet jak sie polaczy ich kilka tez sobie spokojnie poradzi.