Czy Straż Miejska w Kolbuszowej powinna mieć nowy samochód? Radny Józef Fryc nie ma wątpliwości. Uważa on, że obecny pojazd jest zbyt mały, stary i nie spełnia oczekiwań.
Pierwszy wniosek, by kolbuszowska Straż Miejska miała nowy samochód, pojawił się dwa lata temu. Teraz radny Józef Fryc ponowił swój apel.
Uważa on, że obecny pojazd powinien obsługiwać przytulisko dla bezdomnych zwierząt. Natomiast w codziennej pracy strażnicy muszą mieć nowe auto
– Mieliśmy zapewnienie, że jeśli nie w tym roku, to w następnym znajdą się pieniądze na kupno samochodu. Obecny mały pojazd na pewno nie spełnia oczekiwań jakie na pewno mają pracownicy Straży Miejskiej – podkreślił radny.
Co na to burmistrz Jan Zuba?
– W tym roku na inwestycje przeznaczamy ponad 60 mln zł. Nasza sytuacja finansowa jest znana. Nie ma środków na to, żebyśmy mogli sobie pozwolić na kolejny zakup. W związku z tym na razie wstrzymujemy się z tym. Ta toyota jeszcze będzie służyć Straży Miejskiej. Jest to samochód kombi, więc można dać do niej „kratkę” z powodzeniem może być wykorzystywana jako transport zwierząt. To auto jest jeszcze w bardzo dobrym stanie – oświadczył Jan Zuba.
– Ja chcę tylko przypomnieć, że samochód służbowy, którym niedawno odbyliśmy podróż do Warszawy, ma już 18 lat, ponad 500 000 km na liczniku i jest bez remontu. Będziemy nim jeździć, dopóki będzie można, bo na nowy samochód służbowy trzeba wyłożyć około 120 000 zł. Mówię o tym po to, żebyśmy wszyscy mieli świadomość, że nie wydajemy pieniędzy tam gdzie nie musimy. Inwestycje mają priorytet – dodał burmistrz.
Jeden komentarz
Jak zdecydowali radni zebysmy mieszkańcy zapłacili za parking wielopoziomowy w interesie prywatnych podmiotów z piniedzy mieszkańców to niech teraz nie narzekają , że im na samochód brakuje.
Przecież można podnieść podatki, rachunki za wodę kanalizację i śmieci i jakoś się zbilansuje….
Przecież jak to zawsze, tak czy owak zapłaci Kowalski i Nowak….