Od 1 lutego na terenie gminy Kolbuszowa miały wejść w życie nowe, ponad dwukrotnie wyższe stawki opłat za odbiór śmieci. Jednak ze względu na zakwestionowanie uchwał Rady Miejskiej w tej sprawie przez Regionalną Izbę Obrachunkową, na wzrost cen trzeba będzie poczekać. Jak długo? Miesiąc może dłużej. W każdym razie podwyżka jest nieuchronna.
Za wywóz śmieci więcej zapłacą także mieszkańcy bloków Spółdzielni Mieszkaniowej. – Dla mnie nowe ceny też są szokujące, nie może być inaczej, skoro wzrastają ponad dwukrotnie – mówi Józef Rybicki, prezes SM. – Widocznie tyle trzeba płacić, żeby na dzisiaj dać sobie radę ze śmieciami. Słyszałem, że ta stawka może być tylko na pół roku, a potem będzie nowa. Zobaczymy jak to będzie.
Segregujmy śmieci!
Zdaniem naszego rozmówcy, wpływ na podwyżki ma świadomość ekologiczna, a co za tym idzie nacisk na segregowanie śmieci, a także rosnące koszty składowania odpadów na wysypiskach. – Dziś nierzadko opakowania są większe i cięższe niż sama żywność. To powoduje, że tych śmieci jest coraz więcej. Po drugie, ceny zagospodarowania odpadów na wysypiskach rosną, i to w sposób drastyczny – podkreśla.
– Jeśli chcemy zaoszczędzić, musimy odpady segregować, bo na wysypiskach najdroższe są śmieci zmieszane – twierdzi Rybicki. – Jako Spółdzielnia robimy wszystko, by stworzyć mieszkańcom jak najlepsze warunki do selektywnej zbiórki odpadów. Wyposażyliśmy osiedla w pojemniki na bioodpady, które potem są kompostowane. Istotne jest to, żeby nie wrzucać tam opakowań czy reklamówek.
A jak będzie sprawdzane czy ktoś w bloku segreguje śmieci czy nie? Czy kontrola tego w ogóle jest możliwa? – No, niestety tutaj mamy problem, bo nasze punkty składowania są zbiorcze i trudno będzie to kontrolować – przyznaje prezes. – Mam jednak nadzieję, że mieszkańcy we własnym interesie będą się starali się dotrzymywać tego, co zadeklarowali. Musimy segregować śmieci, od tego nie ma odwrotu.
Czytaj również
Uchwały „śmieciowe” uchylone. Michał Karkut: – Czy radni to banda nieuków?