Pracownice poczty udaremniły oszustwo

Uwaga na telefony od fałszywych policjantów

Dzięki czujności pracownic poczty, 77-letni mężczyzna nie stracił swoich oszczędności. Kobiety podejrzewając, że to oszustwo, odmówiły mu wpłaty pieniędzy na podane konto i poradziły by szybko udał się na policję.

O całej sprawie mundurowi dowiedzieli się we wtorek (15.11), podczas rozmowy z pracownicami poczty przy ulicy Jana Pawła II. W trakcie rozmowy panie obsługujące interesantów zapytały policjantów, czy przypadkiem nie zgłosił się do nich starszy mężczyzna, od którego nie chciały przyjąć pieniędzy.




Panie z poczty odmówiły

Chwilę wcześniej na poczcie był klient, który chciał wpłacić dużą sumę pieniędzy na podany rachunek. Mężczyzna cały czas rozmawiał z kimś przez telefon komórkowy. Podejrzewając, że mają do czynienia z oszustwem, odmówiły wykonania usługi.

Dzielnicowi szybko ustalili, że to 77-letni mieszkaniec gminy Raniżów. Potwierdził on, że był na poczcie w celu wpłaty swoich oszczędności na konto.

Senior wyjaśnił, że zadzwonił do niego mężczyzna, który poinformował, że jest funkcjonariuszem Centralnego Biura Śledczego Policji.

Dzwoniący zapytał, czy 77-latek odebrał wezwanie do zgłoszenia się na komendę w Rzeszowie. Gdy staruszek zaprzeczył, „policjant” poinformował go wtedy, że musi szybko wypłacić pieniądze z konta i przelać na wskazane konto, aby ich nie stracić.




Fałszywy policjant

Powiedział również, że pracują nad zatrzymaniem oszustów na „gorącym uczynku”. Aby uwiarygodnić swoją tożsamość „przełączył” go na nr 997, gdzie „operator” potwierdził, że dzwoniący mężczyzna jest policjantem. Podał mu również dane – nazwę i numer konta, na jaki należy dokonać wpłaty.

Poprosił również o podanie numerów komórkowych 77-latka i jego żony, a następnie polecił seniorowi, by pojechał do banku, nie rozłączając się z nim.

77-latek wierząc, że pomaga policji, udał się do swojego banku i wybrał ponad 20 tysięcy złotych. Następnie zgodnie z poleceniem oszusta udał się na pocztę, gdzie miał wpłacić gotówkę na podane konto. Na poczcie jednak pracownice odmówiły mu wykonania usługi i poleciły udać się na policję.




Mężczyzna o fakcie poinformował przez telefon oszusta, którego to bardzo zdenerwowało. Fałszywy policjant ponownie zadzwonił, ale już na telefon stacjonarny, usiłując wywrzeć presję na staruszku  i jego żonie, że przez nich nie udała się policyjna akcja.

Nie dajmy się oszukać

Na szczęście na miejscu pojawili się prawdziwi policjanci, którzy uświadomili 77-latkowi, że mógł paść ofiarą oszustów. Mężczyzna złożył zawiadomienie o usiłowaniu oszustwa na jego szkodę. Dzięki czujności pracownic poczty oraz determinacji kolbuszowskich dzielnicowych, 77-latek nie stracił swoich pieniędzy. W sprawie prowadzone jest postępowanie.

Policja przypomina, że nigdy nie informuje telefonicznie o prowadzonych sprawach. Nigdy też nie żąda pieniędzy, ani danych niezbędnych do logowania na koncie bankowym. Zanim więc pochopnie podejmiemy jakąś decyzję, zakończmy taką rozmowę i dajmy sobie czas na zastanowienie. Skontaktujmy się z prawdziwymi policjantami, również z rodziną, sąsiadami, powiedzmy im o zaistniałej sytuacji.




Nie spieszmy się w podejmowaniu decyzji. Pamiętajmy, że oszuści wywierają na nas presję czasową, wprowadzają do rozmowy element zagrożenia, co już powinno budzić nasze podejrzenia. Zawsze tego typu informacje możemy sprawdzić, dzwoniąc na telefon alarmowy 112.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.