Kolbuszowa znowu na ustach całej Polski. Tym razem za sprawą Renaty P., policjantki, która będąc na imprezie w prywatnym mieszkaniu w Rzeszowie, miała legitymować znajomych. A kiedy ci ją zignorowali, myśląc, że to żart, wezwała… policyjny radiowóz.
Renata P. to młoda i niedoświadczona funkcjonariuszka, która od kilku miesięcy pracuje w Komendzie Powiatowej Policji w Kolbuszowej.
Jak podaje Gazeta Wyborcza, która jako pierwsza opisała całą sytuację, w niedzielę (05.03), czasie wolnym od służby, policjantka miała udać się na spotkanie towarzyskie zakrapiane alkoholem.
W niedzielę nad ranem impreza przeniosła się do jednego z mieszkań w Rzeszowie. Grupa znajomych miała dobrze się bawić i nie zważać na ciszę nocną.
W pewnym momencie policjantka zaczęła zwracać znajomym uwagę, że zakłócają ciszę nocną.
Widząc jednak, że nikt nie reaguje na jej słowa, wstawiona kobieta postanowiła zawiadomić patrol, wcześniej… spisując dane uczestników przyjęcia.
Imprezowicze byli pewni, że to żart. Gdy jednak pod blokiem pojawił się radiowóz, sprawa zrobiła się poważna. Funkcjonariusze z patrolu od razu wyczuli, że ich koleżanka po fachu jest mocno pijana.
Mało tego, była w takim stanie, że nie potrafiąca podać… w jakim mieście dokładnie jest. Koledzy odwieźli ją więc do domu, żeby tam wytrzeźwiała.
Co ciekawe, Renata P. zadzwoniła na policję do Kolbuszowej. Jednak dyżurny najprawdopodobniej nie znalazł tam wskazanej ulicy i do pomocy poprosił mundurowych z Rzeszowa. Ci trafili na miejsce.
Jolanta Skubisz-Tęcza, rzecznik prasowy KPP w Kolbuszowej, potwierdziła Gazecie Wyborczej, że trwa postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.
Dotyczy ono naruszenia dyscypliny służbowej przez funkcjonariuszkę kolbuszowskiej jednostki w związku z bezpodstawnym zgłoszeniem przez nią interwencji.
![Zmiana władzy w kolbuszowskiej policji [ZDJĘCIA]](https://kolbuszowalokalnie.pl/wp-content/uploads/2022/02/Komenda-policji-w-Kolbuszowej.jpg)
4 komentarze
Dlatego trudno szanowac policje.Bywa czesto ze prywatnie sa ignorowani,z przyjaciół nie posiadaja nawet psa,natomiast praca w tej instytucji daje im pozycje i szacunek,szkoda ze wymuszony.Ta zachowała sie jak krowa nie zachowujac resztek mózgu po kielichu.osobiscie wolał bym małpe z kałachem w swoim towarzystwie niz taiego obraońcy ładu społecznego.
Kolbyszowa to jednak stan umysłu
Cała kolbuszowska policja. Właśnie to sobą reprezentują tam panie 🙂
W tyłku się dziewczynie przewróciło,władza uderzyła do pustej główki.Słusznym jest powiedzenie „psu i policjantowi się nie wierzy”
Z drugiej strony patrząc częściowo miała rację zwracając uwagę na zakłócanie ciszy nocnej.Z drugiej strony patrząc to dziwny ten cały artykuł,dziwna reakcja policji na zgłoszenie , w sumie artykuł tendencyjny.