W powiecie kolbuszowskim odnotowano siedem zdarzeń związanych z orkanem Grzegorz. Pierwszy raz strażacy interweniowali w sobotę (28.10), kiedy to w Weryni wiatr powalił drzewo na linię energetyczną. W niedzielę strażacy wzywani na pomoc byli cztery razy w: Kopciach, Widełce, Domatkowie i Komorowie. Wszystkie te akcje miały związek z powalonymi drzewami na drogi.
– Dzisiaj mieliśmy dwie interwencje. Jedna z nich dotyczyła Weryni, gdzie wiatr powalił drzewo na drogę – powiadomił dziennikarza Super Nowości mł. bryg. Marcin Wieczerzak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kolbuszowej. – W Wilczej Woli miało miejsce zerwanie pokrycia dachu z budynku gospodarczego. Dotyczyło to powierzchni ok. 20 metrów kwadratowych. Strażacy przy użyciu drabin i podnośnika pościągali tam popękaną dachówkę, a następnie położyli nową, zabezpieczając ubytki po to, żeby nie doszło do dalszego zrywania dachówek.
– Nie wykluczamy kolejnych interwencji, bo wiatr nadal dość mocno wieje – dodał Wieczerzak. – Niemniej jednak już dzisiaj można powiedzieć, że odnotowaliśmy zdecydowanie mniej interwencji niż w przypadku orkany Ksawery (pisaliśmy o tym TUTAJ), który miał miejsce na początku tego miesiąca. Uczestniczyliśmy wówczas w ponad 60 akcjach na terenie całego powiatu kolbuszowskiego.
Na Podkarpaciu odnotowano ponad 250 zdarzeń związanych z orkanem Grzegorz. Większość interwencji dotyczyła połamanych drzew. Koło Jasła dwa samochody uderzyły w powalone przez wiatr, leżące na drodze drzewo. Dwie osoby zostały ranne. Najwięcej interwencji odnotowano w powiatach: rzeszowskim, krośnieńskim, jasielskim, dębickim, mieleckim, brzozowskim i strzyżowskim.