W czwartek (07.11) w Szpitalu Powiatowym w Kolbuszowej zmarł Jan Cebula, określany mianem ostatniego autentycznego muzyka ludowego w regionie. Był samoukiem. Tworząc muzykę, kierował się przede wszystkim intuicją – tym, co mu w „duszy grało”. Miał 82 lata.
Jan Cebula urodził się w 1937 r. w Nowej Wsi. Pochodzi z muzykalnej rodziny: ojciec i stryj grali na harmonii „guzikówce”. Jan od dziecka przejawiał zdolności muzyczne: dużo śpiewał i lubił słuchać gry innych wykonawców. W rodzinnym domu oprócz harmonii były także skrzypce, które Janowi sprezentował starszy brat. W latach 40. i 50. bracia Cebulowie grali na weselach i zabawach.
Muzyka Puszczy Sandomierskiej
Po zakończeniu służby wojskowej Jan został członkiem orkiestry dętej działającej przy Miejskim Domu Kultury w Kolbuszowej, uważanej za jedną z najlepszych orkiestr w Rzeszowskiem. Równocześnie grał w zespole weselnym na saksofonie. W latach 60. dołączył do kapeli ludowej Jana Książka i grał w niej na trąbce. Po przejściu na emeryturę, objął funkcję kierownika kapeli „Lasowiacy” w MDK. W 1992 r. założył rodzinny zespół „Lesiacy”, w którym grał na skrzypcach.
Jan Cebula posiadał w repertuarze wiele melodii ludowych, które zapamiętał z czasów dzieciństwa. „Ja oberków to mam zapisane pewnie 240, a jeszcze trochę w głowie”. Znał też dużo polek, tramli, galopek, walczyków czy chodzonych. Znajomość muzyki mistrzów-muzykantów z Puszczy Sandomierskiej wpłynęła na jego grę, w której było słychać charakterystyczne cechy muzyki tego regionu: prostotę stylu, dzikość, zadziorność, wyrazisty indywidualny rys przy jednoczesnym odniesieniu do lasowiackiego dziedzictwa. Jego twórczość została doceniona prestiżową nagrodą im. Oskara Kolberga.
Jeden komentarz
te swiczki to takie groooteskowe!