Na Malwowej nie da się iść piechotą, bo po drodze można… zgubić buty

Mieszkańcy ulicy Malwowej w Kolbuszowej mają dość brodzenia w błocie. Skarżą się, że, kiedy trochę popada, nie są w stanie dojść do kościoła, bo po drodze… gubią buty. Napisali petycję do Rady Miejskiej, w której proszą o położenie na ich ulicy nawierzchni asfaltowej.

Apel mieszkańców ulicy Malwowej trafił najpierw do Komisji Skarg, Wniosków i Petycji Rady Miejskiej. – Po analizie materiałów i po rozmowie z urzędnikami uznaliśmy, że wybudowanie tam drogi w tym roku jest niemożliwe, zarówno technicznie, jak i finansowo  – oświadczył Mirosław Kaczmarczyk, szef komisji. – Natomiast jesteśmy otwarci na inne pomysły, żeby jakoś pomóc mieszkańcom tej ulicy.




Asfaltu nie będzie

Co na to magistrat? – Działki przy ulicy Malwowej nie są jeszcze w pełni uzbrojone – mówi Krzysztof Matejek, sekretarz Urzędu Miejskiego. – Budowane są tam przyłącza do poszczególnych posesji, stąd ulica jest ciągle przekopywana.Ponadto nie wszystkie działki zostały tam wykupione. Położenie asfaltu będzie tam możliwe dopiero po przeprowadzeniu wszelkich prac budowlanych i wykonaniu przyłączy.

Na ostatniej sesji rady za odrzuceniem petycji mieszkańców ulicy Malwowej zagłosowało 17 radnych, 2 wstrzymało się od głosu, a jeden (Adam Kaczanowski) był na nie.

Nawiozą tłuczeń

Zagłosowałem przeciwko budowie tam asfaltu, bo w naszej gminie są mieszkańcy, którzy czekają na to po 30-40 lat – oświadczył radny Piotr Panek. – Niemniej jednak uważam też, że powinniśmy zadbać o ulicę Malwową, przynajmniej w postaci jakiegoś odwodnienia i nawiezienia tam tłucznia.




Skuteczne odwodnienie ulicy Malwowej jest możliwe, tylko w wyniku budowy nowej drogi wraz z kanalizacją deszczową – odpowiada burmistrz Jan Zuba. – Trudno sobie wyobrazić, żebyśmy tam dziś wprowadzili kratki deszczowe, bo po kilku tygodniach byłyby one zamulone. Mamy już podpisaną umowę z wykonawcą remontów naszych dróg o nawierzchniach żwirowych, w tym również i tej ulicy.

2 Komentarze

  1. Burmistrz mówi o kanalizacji deszczowej to dlaczego tej kanalizacji nie zrobiono jak robiono kanalizację ściekową? Gdzie w jednym czasie rozdziela się te kanalizację w mieście a na nowym osiedlu robi się w tym samym czasie tylko ściekową gdzie teraz by zrobić deszczową trzeba drugi raz płacić za robotę i kopać. Jak tak się robi przez lata to co się dziwić że trzeba na dobre drogi czekać 30lat lub więcej jak za chwilę trzeba poprawiać już zniszczone np drogi asfaltowe i kłaś tam nowy dywanik a inni niech czekają pół wieku bo to nie możliwe…

  2. W dzisiejszych czasach aby czekać na asfalt 30lat lub więcej to jakaś kpina. Gdzie nieudolność rządów kadencji kolejnych do tego doprowadził że brak pieniędzy na drogi i podstawowe media w XXI wieku to jakiś absurd. Burmistrz i pracownicy nawet nie wiedzą co się dzieje lub nie chcą wiedzieć na nowym osiedlu. Drenaż da się zrobić bez studzienek z kratkami bo parę metrów dalej dwa lata temu drogę do parku musieli drenaż kłaść po obu stronach drogi by zrobić drogę do parku niepodleglosci(nie asfaltową) i tam kratek nie ma tylko deklem studzienki zamknięte więc nic nie zamula. A dobrze o tym wie nasza umiłowana spółka która wykonywała tamte pracę.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.