Monika Zielińska zdobyła wczoraj srebrny medal Mistrzostw Świata Karate. To historyczny sukces, gdyż Polacy nigdy nie stali na podium imprezy, organizowanej przez World Karate Organization (WKO).
Mistrzostwa Świata Karate WKO w miniony weekend (24-25.09) odbyły się w Kielcach. W turnieju rywalizowało 178. zawodników z 40. krajów.
Monika Zielińska walczyła w kategorii powyżej 60 kg. W półfinale pochodząca z Kolbuszowej zawodniczka spotkała się z niezwykle groźną Japonką Yuna Mokudai. Inicjatywa niemal przez całą walkę należała do Polki, która odniosła zasłużone zwycięstwo.
W pojedynku o złoty medal nasza reprezentantka zmierzyła się z Litwinką Brigitą Gustaityte. Walka była wyrównana, ale wszyscy sędziowie w tym pojedynku jako lepszą zawodniczkę wskazali rywalkę.
– Litwinka umiejętnie skracała dystans i odcinała mi drogę do zadawania ciosów. Jest niedosyt, bo zawsze chciałoby się więcej i mogłoby być lepiej. W tej chwili jest za dużo emocji, ale może za kilka dni dotrze do mnie, że wicemistrzostwo świata to olbrzymi sukces – mówiła Monika Zielińska.
Trener kadry narodowej Bogdan Lubos nie ukrywał zadowolenia ze startu swoich podopiecznych.
– Jest tylko mały niedosyt, że nie usłyszymy Mazurka Dąbrowskiego. Ale wszyscy zawodnicy walczyli świetnie, czasami nawet powyżej swoich możliwości. Jeśli przegrywali swoje pojedynki, to z zawodnikami ścisłej czołówki – zaznaczył Lubos.
Monika Zielińska jest córką usportowionego małżeństwa z Kolbuszowej. Jej tata, Ryszard Zieliński pełni funkcję dyrektora pływalni krytej „Fregata”. Jej mama, Aleksandra jest nauczycielką wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej nr 2.
Jest wychowanką Kolbuszowskiego Klubu Karate Kyokushin, ale ma też piłkarski epizod w zespole Sokoła Kolbuszowa Dolna. Obecnie reprezentuje barwy Bielańskiego Klubu Kyokushin Karate.
W ubiegłym roku osiągnęła swój największy sukces sportowy. Zdobyła złoty medal na mistrzostwach Europy. W kwietniu tego roku obroniła ten tytuł. Monika walczyła w kategorii powyżej 65 kg.
Galeria zdjęć

2 komentarze
Kto dziś jeszcze jakieś śmieszne karate trenuje. Niech pokaże co potrafi w MMA.
odezwal sie pewnie zapasiony madralinski siedzacy calymi dniami na kanapie dla ktorego wejscie na 4 pietro to wyczyn tygodnia :)))