W niedzielę (16.06) po południu podczas pływała rowerkiem po Jeziorze Tarnobrzeskim utonął 22-letni mieszkaniec Woli Raniżowskiej. Młody mężczyzna skoczył do wody, by ratować kolegę. Do tej pory nie odnaleziono jego ciała. Świadkami dramatu była czwórka jego przyjaciół.
O tragedii policjanci pełniący służbę na Jeziorze Tarnobrzeskim zostali powiadomieni ok. godz. 16. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 22-letni mieszkaniec Woli Raniżowskiej, wspólnie z trzema kolegami i koleżanką (20-23 l.) pływali rowerkiem po jeziorze. Jeden z mężczyzn, podczas zmiany miejsca, poślizgnął się i wpadł do wody. Na ratunek do wody wskoczyło trzech mężczyzn, którzy pomogli mu z powrotem wrócić na rower. 22-latek, który ratował znajomego, jednak opadł z sił i zniknął pod wodą.
Natychmiast podjęto akcję poszukiwawczą, jednak po kilku godzinach została ona przerwana z uwagi na burzę. Wczoraj poszukiwania wznowiono. Policjanci prowadzą działania na brzegu i wokół jeziora, ustalają również okoliczności zdarzenia. Młodzi ludzie, którzy pływali na rowerku wodnym, zostali otoczeni opieką psychologów. Badanie wykazało, że dwóch z nich spożywało wcześniej alkohol.
Jeden komentarz
bardzo przykra sprawa ,20 lat temu mielismy tez podobnie na zalewie ale szczesliwie sie skonczylo. Jak mlodzi ludzie wsiedlismy a raczej weszlismy chyba w 6 osob na metalowy rower wodny i zeby bylo zabawniej od czasu do czasu nim bujalismy az w pewnym momencie kolezanka wpadla do wody uderzajac glowa w rowerek ,wiekszosc z nas wskoczyla do wody by ja ratowac ,nie bylo latwo ale sie udalo ,niestety alkohol tez byl pity wtedy. Nigdy wiecej takich glupot nie robilem a do wody mam ogromny respekt.