Do miejskiego samorządu, w którym od dekad zasiadają jedni i ci sami ludzie , a średnia wieku znacznie przekracza „czterdziestkę”, przez moment przedostało się nieco świeżego powietrza. Stało się tak za przyczyną komitetu „Młodzi dla Kolbuszowej”.
Niewiele ponad 10 lat temu w ławach Rady Miejskiej zasiedli: 24-letnia wówczas Aldona Skrzypek (dziś Napieracz) i Dorian Pik (20 l.). Ten drugi okazał się być… najmłodszym radnym w Polsce. Wydawało się, że kolbuszowski beton powoli pęka…
– Jestem idealistą i chciałbym wreszcie coś zmienić w mojej ukochanej Kolbuszowej. Niestety pewne osoby starały się zniechęcić mnie do startu w wyborach… Czułem się jak ktoś, kto może komuś w czymś przeszkodzić – nie krył żalu Dorian Pik.
Mimo przeszkód i wątpliwości, wystartował w wyborach. Z powodzeniem. Został radnym. Jeden z jego pierwszych wniosków dotyczył publikowania nagrań z sesji w Internecie. Miało to, zdaniem wówczas 20-latka, przyczynić się do przejrzystości i transparentności rady. Dla wielu był to szok. – Mieszkańcy muszą mieć możliwość patrzenia nam na ręce – tłumaczył swoją inicjatywę Dorian Pik.
Dziś Doriana nie ma już w samorządzie. Rada Miejska? Jest jeszcze bardziej „zabetonowana” niż dekadę temu. Zmienić to próbował młody Karol Wesołowski, ale, startując w ostatnich wyborach samorządowych, odbił się od żelbetowej ściany.