Mieszkańcy Cmolasu, którzy nie są podpięci do kanalizacji, mają problem




Może trudno w to uwierzyć, ale są gospodarstwa w Cmolasie, które nie są podpięte do kanalizacji sanitarnej, a do tego nie mogą zamontować przydomowych oczyszczalni ścieków ze względu na bliskość ujęcia wody. Pozostają więc szamba, ale i obowiązek ich opróżniania. I tutaj pojawia się problem, bo ludzie skarżą się na wysokie koszty związane z tą usługą.

W ubiegłym roku w sumie przewieziono gminnym beczkowozem ponad 570 metrów ścieków ścieków od 118 mieszkańców. – Ludzie ci skarżą się, że muszą płacić 70 zł za jej kurs. Podkreślają, że ta cena jest wyższa od stawek za tę samą usługę na terenach, gdzie jest kanalizacja – alarmuje radny Andrzej Zagroba.

Wójt Eugeniusz Galek uważa, że każdy, kto chciał mieć kanalizację, to ją ma. – Zdecydowana większość mieszkańców  jest więc podpięta do sieci sanitarnej. Kto tego nie chciał, bądź sąsiedzi na to nie pozwalali z różnych powodów, to tej kanalizacji nie ma. I tym ludziom należy tylko współczuć – mówi E. Galek.




Zdaniem wójta, wysokie koszty wywozu nieczystości mają związek z podwyżką cen materiałów i usług. – Litr paliwa kosztuje ponad 5 zł, wzrastają koszty pracy i ubezpieczenia maszyn – wylicza włodarz. – Cena wywozu ścieków jest na poziomie minimum, choć to jest pewnie drogo dla tych, którzy płacą.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.