Niewielka gmina Kolbuszowa może mieć dwóch, a nawet na trzech posłów. Jeśli tak by się stało, a są na to duże szanse, byłby to ewenement.
Pierwszym w historii posłem ziemi kolbuszowskiej był Stanisław Mazan z Porąb Kupieńskich. W Sejmie zasiadał w latach 1989-91 z ramienia PSL.
Półtora dekady później, w 2005 roku posłem został burmistrz Zbigniew Chmielowiec (PiS), a senatorem – Mieczysław Maziarz (Liga Polskich Rodzin).
Dwóch reprezentantów z malutkiej Kolbuszowej w parlamencie, było wielkim wydarzeniem, po którym obiecywano sobie naprawdę wiele.
Teraz jest szansa na powtórzenie tego wyniku, a nawet na jego poprawienie. Wybory do parlamentu odbędą się najpewniej 15 października 2023 roku, czyli w pierwszym możliwym terminie.
Wszystko wskazuje, że o kolejną reelekcję ubiegać się będzie poseł Chmielowiec. Przez ostatnie 18 lat w Sejmie zbudował sobie tak duży elektorat, że o mandat posła może być raczej spokojny.
Wysokie notowanie w podkarpackim PiS ma również wicemarszałek województwa, Ewa Draus z Kolbuszowej. Może ona liczyć na w miarę wysoką pozycję na liście partii. A to oznacza dla niej duże szanse na miejsce w ławach parlamentu.
Trzecim mieszkańcem gminy Kolbuszowa, który ma realne szansę na mandat posła, jest Tomasz Buczek z Kolbuszowej Górnej. To narodowiec, jeden z liderów Konfederacji na Podkarpaciu.
Wystartuje on z nr 2 na liście wyborczej. Sondaże wskazują, że w z okręgu nr 23 mandat posła może uzyskać nawet trzy osoby z tego ugrupowania.
– Sondaże wysoko stawiają naszą partie. Mówi się trzech mandatach w okręgu nr 23. My idziemy po więcej. Nie boimy się mówić, że idziemy o ponad 20 procent głosów – zapowiedział Buczek.
Nieoficjalnie mówi się, że kolbuszowianie mogą znaleźć się też na listach wyborczych Koalicji Obywatelskiej (Michał Karkut, Barbara Dziuba).
5 komentarzy
Chmielowiec niech juz idzie na emeryture bo chyba sie juz wystarczajaco dorobil a jakos wielkich sukcesow dla rozwoju naszgo regionu nie poczynil przez tyle lat , Karkut lepiej niech sie nie osmiesza ze swoimi pogladami ,poki co tylko Buczek sie cokolwiek nadaje ale realia sa takie ze szybko go pewnie zepsuja mimo ze tak krzyczy ze bedzie robil wszystko dla dobra regionu ale moze cokolwiek ?
Bzdury w tym temacie.
Pierwszym posłem z Kolbuszowej byl śp.
pan Eugeniusz Czepiel znany weterynarz i pszczelarz.
Co prawda w PRL, ale jednak on był pierwszy.
A ci wymienieni w artykule, mogli by mu co najwyżej buty czyścić.
Bzdury to również ty piszesz bo jeżeli liczymy Sejm PRL to pierwszym posłem był Kazimierz Skowroński.
Mea Culpa.
Co nie zmienia faktu,że obecni kandydaci mogliby co najwyżej buty panu Czepielowi glansować.
A kandydat PO, to nawet do tego się nie nadaje.
Konefederacji sie pisiaki boją