Urząd Miejski w Kolbuszowej podpisał z Bankiem Gospodarstwa Krajowego umowę pożyczki na realizację inwestycji w ramach Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO). Wartość pożyczki to 11,43 mln zł, które zostaną uzupełnione o 2,7 mln zł wkładu własnego gminy.
Pieniądze pozyskane przez gminę Kolbuszowa z KPO zostaną przeznaczone na rozwój infrastruktury i poprawę jakości życia mieszkańców.
Na co trafią środki z KPO?
Inwestycje wodno-kanalizacyjne
- Budowa hydroforni strefowej przy ul. Sędziszowskiej w Kolbuszowej Górnej ze zbiornikami wody pitnej – ma to poprawić wydajność i przepustowość sieci wodociągowej.
- Rozbudowa oczyszczalni ścieków w Kolbuszowej Dolnej – powstanie stacja zlewcza, dzięki której mieszkańcy będą mogli oddawać osady z przydomowych oczyszczalni.
- Uzbrojenie osiedla Św. Brata Alberta (etap II) – budowa sieci wodno-kanalizacyjnej m.in. na ulicach: Lawendowa, Hiacyntowa, Chabrowa, Kwiatowa, Liliowa, Lotosowa i Irysowa.
Oświetlenie energooszczędne
- Wymiana starych opraw ulicznych na nowoczesne lampy LED ze sterownikami,
- Montaż kompensatorów mocy biernej,
- Nowe oświetlenie m.in. przy ul. Jana Pawła II, na osiedlach Ruczki i Tyszkiewiczów, ul. Piaskowej, Kazimierza Skowrońskiego i Janka Bytnara.
Warunki finansowe
Pożyczka BGK została udzielona na zasadach:
- oprocentowanie 1%,
- brak prowizji i opłat,
- okres spłaty – 20 lat.

„Nie ma się z czego cieszyć”
Gos krytyki w tej sprawie zabrał Tomasz Buczek, eurodeputowany Konfederacji:
– Nie ma się za bardzo z czego cieszyć. Te 11,43 mln złotych to są środki z naszych europodatków i europejskiej pożyczki, którą spłacać Polska będzie do 2058 roku – komentował na Facebooku wpis Urzędu Miejskiego.
Jego zdaniem KPO to „pułapka”, bo:
- środki w dużej części są pożyczkami, a nie bezzwrotnymi dotacjami,
- ich spłata obciąży przyszłe pokolenia,
- realizacja programu wiąże się z koniecznością spełniania warunków narzuconych przez UE.
Kontrowersje wokół KPO
KPO od samego początku wzbudza emocje. Krytycy podkreślają, że wiele środków zostało wydanych w sposób nieprzemyślany lub wręcz marnotrawny. Środki przeznaczono na:
- jachty z panelami słonecznymi,
- sauny i solaria,
- kursy brydża sportowego,
- wirtualne strzelnice,
- mobilne ekspresy do kawy.
Takie inwestycje raczej nie służą realnej odbudowie gospodarki po pandemii COVID-19 i podkopują zaufanie społeczne do funduszy unijnych.
Mieszkańcy kontra krytyka
Pod wpisem Urzędu Miejskiego w Kolbuszowej pojawiły się różne opinie.
Spór wokół KPO pokazuje, jak bardzo podzielone są opinie w Polsce – z jednej strony samorządy widzą w nim szansę na rozwój, z drugiej politycy jak Tomasz Buczek ostrzegają przed pułapką finansową i uzależnieniem od decyzji Brukseli.
- Ewa Łojek stwierdziła: „O jest lichwa do kwadratu jak mawiał mój promotor na studiach”.
- Barbara Dziuba, wieloletnia szefowa kolbuszowskiej Platformy Obywatelskiej, odpowiedziała ostro na zarzuty Buczka: „Środki z naszych europodatków powiadasz człowieku? To co byś chciał, żeby manna z nieba Ci poleciała? Nie znoszę ludzi, którzy tylko krytykują”.











![Sokół Kolbuszowa Dolna w ogromnym kryzysie. Prezes Skowroński: – Ręce mam związane [WIDEO] Sokół przegrywa z KS Wiązownica jedną bramką](https://kolbuszowalokalnie.pl/wp-content/uploads/2021/11/Sokol-Kolbuszowa-Dolna-koszulka-1024x576.jpg)