Most na Nilu im. Ofiar Katastrofy Smoleńskiej jest elementem tzw. małej obwodnicy, która łączy drogę krajową nr 9 z ulicą mielecką. Budowlę tę można uznać za jedną z wizytówek miasta.
Problemem natomiast jest to, co się dzieje pod mostem. Nie jest tajemnicą, że bardzo często zbiera się tam szemrane towarzystwo, urządzając sobie – jak to eufemistycznie ujął radny Piotr Panek – „różne schadzki”, czyli mówiąc wprost – libacje alkoholowe. – Jest tam potem dużo śmieci, sporo szkła. Ktoś to powinien posprzątać – apelował Piotr Panek na ostatniej sesji Rady Miejskiej.
4 komentarze
Tak jest w każdym miescie… u nas powinni zrobic miejsce dla młodzieży gdzie mogliby strzelac graffiti
Koło liceum na drodze wewnętrznej graniczącej z siatką liceum od ul Narutowicza jest góra śmieci, w zagajniku koło basenu to samo- tak się bawi nasza młodzież po szkole 🙁
Ludzie takie jest odwieczne prawo młodzieży i nic nie zrobicie jak nie bedzie jakiegoś miejsca gdzie będę mogli spokojnie sie spotykać to bedą śmieci , a co jest na strefie jest dwie ławki i zero koszy nią śmiecie a butelek jest pełno
w kolbuszowej to nawet graffiti słabe robią 😀