Od miesięcy trwa dyskusja o obwodnicy Kolbuszowej. Oficjalnie chodzi o rozwój miasta i poprawę życia mieszkańców, ale gdy przyjrzymy się bliżej, widać, że to coś więcej niż tylko techniczne warianty przebiegu drogi. Warianty wschodnie przyszłej obwodowej od początku budzą pytania i duże emocje. Kto na tym zyska, a kto straci?
Kolbuszowa rośnie w stronę zachodnią – widać to gołym okiem. Nowa strefa ekonomiczna, osiedle Błonie, Park Niepodległości, stadion, skansen, urzędy – wszystko to powstało właśnie tam.
Dlaczego zachód?
Zachód to także kierunek większych i silniejszych ośrodków, takich jak Mielec, Tarnobrzeg czy Kielce. Obwodnica prowadzona tą stroną nie byłaby sztucznym tworem, lecz odpowiedzią na naturalne procesy i potrzeby mieszkańców.
Każdego dnia drogą 875 w stronę Mielca jadą tysiące samochodów. Ruch w stronę Leżajska jest znacznie mniejszy, a mimo to niektórzy politycy i samorządowcy próbują forsować rozwiązania wschodnie. Trudno zrozumieć, dlaczego.
Tym bardziej, że wariant 9 zapewnia spójne połączenie z obwodnicą Nowej Dęby, obwodnicą Mielca (DW 985), a dalej z Kielcami, Warszawą czy Krakowem. To nie jest zwykły odcinek asfaltu – to szlak o znaczeniu ponadregionalnym.
Co z drogami lokalnymi?
Mieszkańcy pytają też o dostępność. I mają rację. Obwodnica ma służyć nie tylko tiry jadącym na północ, ale też ludziom stąd. Dlatego ważne jest, aby przy wariancie 9 powstał zjazd na drogę powiatową 1228R między Brzezówką a Domatkowem.
To nie detal lecz kluczowy element, który sprawi, że nowa droga nie ominie mieszkańców, a ich wesprze.
Kontrowersje
Wariant 4.1 czy 4.1A wydaje się leżeć wyłącznie w interesie części lokalnych władz i biznesu, a nie mieszkańców. Nie jest tajemnicą, że ta koncepcja wiąże się z ryzykiem podtopień, przed czym protestowali mieszkańcy Weryni.
Widać to było w komentarzach w mediach społecznościowych i lokalnej prasie. Niepokój społeczny nie bierze się znikąd.
Pytanie bez odpowiedzi
Kto zyskuje na tym, że mimo tylu argumentów za zachodem wciąż mówi się o wschodzie? Dlaczego wariant wspierany przez mieszkańców, korzystniejszy komunikacyjnie i gospodarczo, musi walczyć o swoje miejsce?
Czy to zwykły zbieg okoliczności, że przez lata akurat w śladzie 4.1 pojawiały się nowe prywatne działki? Tych pytań nikt oficjalnie nie stawia, ale w kuluarach słychać je coraz częściej.
Głos mieszkańców
W komentarzach pod artykułami widać jasno: ludzie chcą wariantu zachodniego. Chcą prawdziwej obwodnicy, która wyprowadzi ruch z miasta, nie zniszczy przyrody i nie podzieli społeczności.
Chcą rozwiązania, które da Kolbuszowej przyszłość, a nie kolejną niewykorzystaną szansę.
Jakub Szypuła
Jeden komentarz
Dzień dobry.
Warjant 4.1 oraz 4.1A jest dla mnie wariantem nie zrozumiałym.
Jak to powiedział Pan poseł Chmielowiec:
Cele inwestycji;
1 Inwestycji ma przynieść wymierne korzyści zarówno kierowcom, jak i mieszkańcom:
2 oszczędności na czasie i na paliwie,
poprawę komfortu jazdy i bezpieczeństwa,
3 odsunięcie ruchu ciężkiego od zabudowań,
4 ograniczenie hałasu i emisji spalin,
5 stworzenie nowych terenów inwestycyjnych.
ad.5 Ja się pytam jakich terenów inwestycyjnych? Dokoła tylko pola uprawne i nieduże siedliska mieszkaniowe oraz lasy. Tereny inwestycyjne!!!! ??? Do tej pory nie ma u nas gazu i nie dociera komunikacja miejska a Pan poseł kombinuje z terenami inwestycyjnymi 🙂
ad.4 Już teraz mimo znacznej odległości słychać ruch na E9 oraz ruch podmiejskich pociągów sygnalizujących zbliżanie się do przejazdów niebezpiecznych kolejowych. Kłapówka jest bardzo małą wsią otoczoną lasami i borami. Żyje nam się tu cicho i spokojnie bez spalin i hałasu.
ad.3 W Kolbuszowej zabiorą ruch ciężki od zabudowań a nam mieszkańcom Wojkowa i Kłapówki stworzą wielki HORROR. Parę lat temu gmina wytyczyła szlaki rowerowe przez okoliczne lasy i bory, które teraz będą bezpośrednio prowadzić na obwodnicę w smogu spalin.
Mieszkańcy się nie wypowiadają i nie biorą udziału w tym tzw ,, REFERENDUM” bo władza jak widać i tak zrobi po swojemu. Zakończę cytatem z powyższego artykułu.
,,Kto zyskuje na tym, że mimo tylu argumentów za zachodem wciąż mówi się o wschodzie? Dlaczego wariant wspierany przez mieszkańców, korzystniejszy komunikacyjnie i gospodarczo, musi walczyć o swoje miejsce?
Czy to zwykły zbieg okoliczności, że przez lata akurat w śladzie 4.1 pojawiały się nowe prywatne działki? Tych pytań nikt oficjalnie nie stawia, ale w kuluarach słychać je coraz częściej. ”
Gratuluję pomysłu oraz naprawdę wspaniałej argumentacji BUDOWY OBWODNICY.