Kontrowersyjny próg na Krakowskiej

Kolbuszowska gastronomia nie zapłaci podatków?

Próg zwalniający, który pojawił się na ulicy Krakowskiej, wzbudza emocje. Mówi się, że jest on za wysoki. Jeden z mieszkańców twierdzi, że uszkodził sobie przez to samochód.

Sprawa dotyczy drugiego już progu zwalniającego na ulicy Krakowskiej. Znajduje się on obok ulicy Polnej. Jego forma wzbudza jednak kontrowersje.




Uszkodził auto

Radny Michał Karkut twierdzi, że jeden z mieszkańców ulicy Piaskowej uszkodził sobie na nim auto. W podobnym tonie wypowiada się Krzysztof Wójcicki (na zdjęciu), wiceszef Rady Miejskiej.

– Jeden z mieszkańców uważa, że tego typu progi są za wysokie. Jeżeli jedzie autobus, to w pewnym momencie ma cały próg pod podwoziem i nie może się ruszyć. To samo tyczy się aut dostawczych. Ja zakładam, że ten próg jest w odpowiedniej wielkości i prześwity powyżej 10 cm pod każdym autem. Wolałbym jednak, żeby to dokładnie zbadać – apelował Wójcicki.

Co na to burmistrz Jan Zuba?

– Tak to już jest, że użytkownicy dróg mają różne pomysły na usprawnienie organizacji ruchu, które są uzależnione od ich potrzeb. Ja się temu nie dziwię. Niemniej jednak my, jako odpowiedzialni na bezpieczeństwo na drogach musimy pamiętać o wszystkich użytkownikach, również o pieszych. Nie wierzę, że autobus czy samochód ciężarowy jest tak niski, że wiesza się na progu zwalniającym. To jest niemożliwe.




– Mieszkańcy od wielu lat walczyli o ten próg. Postulowali o obiekt w takim właśnie kształcie, podniesiony z kostki brukowej. One są bardziej przyjazne dla samochodów niż te z plastiku. Jest tylko kwestia zachowania odpowiedniej prędkości. Jeżeli ktoś najeżdża na próg z powyżej 60 km/h no to skutki będą opłakane. Próg jest oznakowany i oświetlony, wystarczy przestrzegać zasad ruchu drogowego, a problemu nie będzie.

– Ja tamtędy jeżdżę bardzo często, widzę zachowanie kierowców, wszyscy pięknie przejeżdżają na małej prędkości, nic się nie dzieje. Szerokość progu jest taka, że samochód osobowy o normalnych rozstawach osi nie ma problemu, żeby przejechać. Najeżdża najpierw jedna oś przejeżdża, potem druga. Jest prześwit.

Próg za wysoki?

Krzysztof Wójcicki doprecyzował, że nowy próg uprzykrza życie klientom pobliskiej firmy.

– Powinniśmy dbać o wszystkich użytkowników, bez wykluczania kogokolwiek. Na ulicy Krakowskiej jest przedsiębiorstwo, gdzie klienci przyjeżdżają po suchy beton dużymi autami dostawczymi. I dla tych pojazdów, jak słyszę, ten próg jest za wysoki – zaznaczył.




Burmistrz przyznał, że w tym przypadku rzeczywiście mogą być utrudnienia:

– Kiedy samochody dostawcze są przeładowane, może być problem. Dotyczy on jednak rozstawu osi dłuższego niż odcinek poziomy progu. Zwrócimy uwagę, czy ta wysokość nie jest wyższa niż 10 cm. Ona jest na pewno na poziomie krawężników drogowych. Jeśli rzeczywiście ten próg jest problemem dla tego przedsiębiorstwa, to zalecamy skorzystanie z ulicy Marii Siedmiograj. Tam progów zwalniających nie ma – dodał.

1 Komentarz

  1. Panie Zuba nie wiem poco te progi na ulicy Krakowskiej , nie wiem po co próg przed skrzyżowaniem przy Szpitalu , Wy już nie wiecie na co macie trwonić publiczne pieniądze !!!!!!!!!!!!Zrób Pan sobie progi i to kilka przed urzędem to może wtedy zaczniecie racjonalnie myśleć !!!!!!!!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.