KOLBUSZOWA. Ważą się losy Fundacji na Rzecz Kultury Fizycznej i Sportu

Prawie pół setki Ukraińców w budynku Fundacji

Epidemia koronawirusa uderza nie tylko prywatne firmy, ale także w jednostki publiczne. Dotyczy to między innymi Fundacji na Rzecz Kultury Fizycznej i Sportu, która zarządza między innymi stadionem, kompleksem boisk, hotelem i restauracją przy ulicy Wolskiej w Kolbuszowej. Jednostka ta może przestać istnieć. Pracę ma stracić ponad 20 osób.

Zapowiedź likwidacji Fundacji miała paść miesiąc temu na specjalnym spotkaniu w tej sprawie. Wzięli w nim udział burmistrz Jan Zuba, skarbnik Jacek Mroczek; Krzysztof Wilk, przewodniczący Rady Miejskiej, oraz radca prawny magistratu, Maria Litwa. Ze strony Fundacji obecni był jej prezes Grzegorz Romaniuk i prezydent Rady Fundacji (organu ją kontrolującego), Andrzej Skowroński.




Uszyli maseczki

Na spotkaniu tym ustalono, że majątek przy ulicy Wolskiej ma zostać przekazany pływalni krytej „Fregata”, która jest placówką gminną. Dzięki temu jej pracownicy utrzymaliby pracę.

Na ostatniej sesji Rady Miejskiej Grzegorz Romaniuk przekonywał, że Fundacja jest potrzebna. – Gmina zleciła nam uszycie kilkudziesięciu tysięcy maseczek ochronnych. Zostały one wyprodukowane i dzięki temu Fundacja mogła w jakiś tam sposób dalej funkcjonować. Za to bardzo dziękuję w imieniu wszystkich naszych pracowników – mówił prezes. – Na czas epidemii nasz obiekt służy również jako miejsce kwarantanny osób, które wracają z zagranicy i są w potrzebie. My im pomagamy – zapewnił.

Będzie sprawozdanie

Krzysztof Wilk, przewodniczący Rady Miejskiej, oświadczył, że Fundacja walczy o przetrwanie. – Jej działalność jest praktycznie ograniczona do zera, bo odpadają działalności hotelarskie i sportowa – zaznaczył. – Zgodnie ze statutem do 30 czerwca pan prezes ma obowiązek złożenia informacji na temat stanu tej placówki. Ja osobiście zwróciłem się do niego, żeby przygotował to wcześniej.




Przewodniczący odniósł się również do spotkania, na którym miała paść propozycja likwidacja Fundacji – Było ono merytoryczne. Pokazało również, że troszczymy się o majątek naszej gminy i o wszystkich, którzy tam pracują. Trzeba tylko podejść do tego w sposób bardzo pragmatyczny. Chodzi o to, żebyśmy mówili o faktycznych możliwościach, a nie o tym, co byśmy chcieli – podkreślił Wilk.

1 Komentarz

  1. przeciez ta cala fundacja od lat byla zwyklym buforem przetargowym dla miejscowych politykierow 🙂 pojdziesz nam na reke tak jak chcemy bedzie robota a tak poza tym to gdybysmy mieli normalnych politykow to centrum rekreacyjno sportowo hotelowe powinno juz byc od dawna tam na stadionie umiejscowione ale lacznie z basenem bo glupota bylo budowac w obecnym miejscu basen bo kolo stadionu miejsca bylo dosyc i to nawet na basen pelnowymiarowy z ktorego moglo by korzystac polowe wojewodztwa ,byly by organizowane zawody i rozne imprezy dla sortowcow a tak basem jest malutki ale za to ma drogi dach 🙂 ,wychodzisz z basenu i 3 km biegiem do bazy hotelowej ? no bez sensu !!!1

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.