Od soboty (10.10) w powiecie kolbuszowskim, policjanci sprawdzają, czy przestrzegamy nakazu zakrywania nosa i ust w przestrzeni publicznej. Obowiązek ten ma związek z objęciem całego kraju „strefą żółtą”, na terenie której obowiązują stosowne obostrzenia.
Osoby, które ze względów zdrowotnych nie mogą zakrywać ust i nosa, będą musiały okazać stosowne zaświadczenie wydane przez lekarza lub okazać dokument, który potwierdza niepełnosprawność.
Skupiska ludzkie
Policjanci kontrolują między innymi galerie handlowe, środki komunikacji miejskiej, czy targowiska. Są wszędzie tam, gdzie występują duże skupiska ludzi. Reagują na wszelkie przypadki naruszenia prawa. Każda sprawa jest traktowana indywidualnie i to policjant decyduje o tym, czy dana interwencja zakończy się pouczeniem, mandatem czy zostanie skierowany wniosek o ukaranie do sądu.
W sytuacjach uporczywego lekceważenia obowiązujących przepisów, policja powiadomi także służby sanitarne. One mają uprawnienia do tego, aby nakładać wysokie kary pieniężne.
– W tej trudnej sytuacji, w jakiej się obecnie znajdujemy, nie chodzi o ilość wystawionych mandatów, czy skierowanych wniosków o ukaranie do sądu, chodzi przede wszystkim o odpowiedzialne zachowanie – przekazuje kolbuszowska policja. – Naszym wspólnym celem jest zapobieganie i ograniczenie rozprzestrzenienia się koronawirusa. Jednym ze sposobów jest stosowanie się do obowiązujących ograniczeń sanitarnych, w tym zachowania dystansu społecznego oraz zasłaniania nosa i ust.
6 komentarzy
Tylko rzecz jest w tym że samo nie noszą! Proszę o wzajemne siebie ukaranie. !!!
Chodzę bez maski i nigdy jeszcze żaden policjant nie wpisał mi mandatu za brak. Przestańcie straszyć ludzi!
abcd1984 napisał w temacie: „A może ten otumaniony naród tego właśnie potrzebuje? Ani ułaskawienie Kamińskiego, ani łamanie konstytucji, ani polowanie na Tuleyę, ani konie w Janowie, ani puszcza, ani 70 baniek Sasina i 200 Szumowiny, ani fak Lichockiej, ani 2 mld na TVP, ani łaszenie się do faszoli, ani dwórki Gapy, ani wieże, ani Dama z łasiczką, ani loty Kuchcińskiego i burdel Banasia, ani polska milicja grzebiąca w dupach ekologów, ani śmieci z czterech stron świata, ani olani ciepłym moczem niepełnosprawni, lekarze rezydenci i nauczyciele, ani reforma (he he) Zalewskiej, ani Maciora ze swoimi pupilami, ani rozkopywanie grobów, nic, kuźwa, nic Polaka nie rusza.
Może więc dobrze, że nadszedł czas, gdy będzie patrzył jak dusi mu się matka, ojciec, dziecko, na parkingu przed szpitalem, w tłumie innych, jemu podobnych, bez „szmat na ryju”, i poczuje tę je..ną bezsilność i gniew, i zobaczy, kuźwa, poczuje, poczuje we flakach co wybrał, co olał, co obśmiał jak norka, i może będzie z tej niemocy wył, i walił głową w beton i modlił się do swojego narodowego boga, też Polaka, jezuska z Podkarpacia, a jezusek ustami spasionych hierarchów powie „bądź pokorny”, i też pokaże mu faka, i wtedy coś do jego zakutego, zaczadzonego, pustego łba dotrze, i pojmie w końcu, dozna objawienia, że został ordynarnie wyrypany, on i jego bliscy i Polska?
Może tego ten kraj potrzebuje?”
I to niestety prawda
Stefcio co za wypociny! Lepiej Ci- to się cieszę
Dziś z nudów przechodząc Bytnara chwilę przed 8 rano liczyłem dzieciaki bez masek zgromadzone w okolicach żabki. 34 osoby bez masek (lub z maskami pod brodą) zebrane w 5 grup wzajemnej wymiany kilku krążących między nimi e-papierosów (co moje to i twoje). Ale tam policja nie zajrzy, bo przecież nie będą się narażać.
Milicja chyba..