Dyrektor Szpitala Powiatowego w Kolbuszowej, Zbigniew Strzelczyk, skomentował dziś na antenie Polsatu skandaliczną sytuację, kiedy anestezjolog odmówił udzielenia pomocy pacjentowi, którego w bardzo ciężkim stanie przywiozła karetka. – Przyjechał do szpitala umrzeć, tak to można krótko, wulgarnie podsumować – oświadczył Strzelczyk.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w piątek (02.10) w nocy. Na Izbę Przyjęć Szpitala Powiatowego w Kolbuszowej karetka z Nowej Dęby przywiozła 76-letniego mieszkańca Brzostowej Góry. Pacjent był w ciężkim stanie, miał problemy z oddychaniem. Lekarz odmówił jednak udzielenia mu pomocy.
„Wizyta” policji
Miał tłumaczyć ratownikom, że nie pracuje na Izbie Przyjęć i nie będzie nikogo przyjmował. Zaproponował przewiezienia pacjenta do innego szpitala. W końcu po dwóch godzinach „targów”, około godziny 23 w szpitalu zjawili się wezwani policjanci. Mundurowym towarzyszył prokurator.
Inaczej zdarzenie przedstawia Zbigniew Strzelczyk, dyrektor kolbuszowskiego szpitala: – Anestezjolog zbadał pacjenta. Następnie stwierdził, że jest on stabilny oddechowo i w związku z tym nie wymaga leczenia na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej – relacjonował na antenie Polsatu.
„Przyjechał, by umrzeć”
Mężczyzna w końcu został przyjęty na oddział. Następnego dnia rano jednak zmarł. – Przyjechał do szpitala umrzeć, tak to można krótko, wulgarnie podsumować – oświadczył Strzelczyk.
Lekarz, który ostatecznie przyjął pacjenta na oddział, zrezygnował z dalszych dyżurów. Jak twierdzi dyr. Strzelczyk, powodem była presja ze strony służb. Rodzina zmarłego nie chciała się wypowiadać przed kamerą Polsatu. Mówi, że była przygotowana na śmierć bliskiego i nie ma żalu do szpitala.
5 komentarzy
Służba zdrowia działa bardzo źle się miewa,przynajmniej w powiecie Kolbuszowskim,tak nas wczoraj przyjęli w szpitalu,że brak słów,odprowadzanie składek do NFZ nie ma sensu
Ale powiedział prawdę.
Zabrakło trochę życiowego podejścia szpitala do rodziny zmarłego… Która widziała co się dzieje, chciała pomóc, ulżyć w cierpieniu. Szpital nie powinien patrzeć na słupki, tylko zaopiekować się chorym w ostatnich godzinach życia. Tyle płacimy na utrzymanie służby zdrowia, a każą nam umierac w domu. Tylko ze rodzina chce żyć w przeświadczeniu, że zrobili wszystko co było można. Tu nie jest winny szpital w Kolbuszowej, a cały system…
Powiem tak … życzę tym.doktorkom żeby żeby karma wróciła z podwójną siłą. A wszystkim chorym szybkiego powrotu do.zdrowia
Takie empatyczne podejdzie gościa który od ćwierćwiecza zarzadza za nasze pieniądze szpitalem….
I jeszcze straszenie że lekarz który nie chciał przyjąć pacjenta zrezygnował z pracy.
I co teraz?
Zamkniesz szpital bo ci jeden konował odszedł ?(a może ktoś go jeszcze rozliczy, choć na bezmiar sprawiedliwości nie ma co liczyć )
Co jak co ale farbę do włosów dyrektor ma zajebistą.