Placówki oświatowe na terenie gminy Kolbuszowa mają być miejscem dystrybucji jodku potasu. Ma to związek z zagrożeniem wystąpienia skażenia radioaktywnego.
W ostatnich tygodniach znajdująca się w Ukrainie Zaporoska Elektrownia Atomowa – największy tego typu obiekt w Europie – jest regularnie ostrzeliwana przez artylerię i rakiety rosyjskie.
W związku z tym pojawiło się zagrożenie wystąpienia skażenia radioaktywnego. Elektrownia znajduje się bowiem 850 km od granicy z Polską. Państwowa Agencja Atomistyki uspakaja, że gdyby doszło do najgorszego, to na terenie naszego kraju skażenie dałoby się prawdopodobnie wykryć, ale nie stanowiłoby ono żadnego zagrożenia. Bariera w postaci 850 km dystans robi swoje.
Poza tym przez większość roku w Zaporożu wiatr wieje w kierunku Morza Czarnego i okupowanego Krymu albo w kierunku Rosji. Ponadto najbardziej zagrażające człowiekowi izotopy przenoszone wraz z wiatrem mają okres rozpadu wynoszący osiem dni.
Polski rząd woli jednak „dmuchać na zimne” i przygotował 57 mln dawek jodku potasu. Nad siecią dystrybucji czuwają wojewodowie.
Punkty mają się znajdować jak najbliżej obywateli, a za ich liczbę i rozmieszczenie odpowiadają samorządy. Dotyczy to także naszego regionu.
Jedno z kolbuszowskich przedszkoli poinformowało na Facebooku, że w razie zagrożenia radiacyjnego będzie dystrybuować jodek potasu.
– Nie ma opcji podania tego leku bez zgody rodziców. Zalecamy osobisty odbiór medykamentu i podanie go dziecku. Podczas płatności za przedszkole prosimy o podpis w kolumnie „Nie wyrażam zgody na podanie jodku potasu. Odbiorę lek w jak najszybszym czasie i samodzielnie podam dziecku” lub „Tak, wyrażam zgodę na podanie leku dziecku”. To jest tylko informacja i „dmuchanie na zimno” – zastrzegła dyrektorka jednego z miejskich przedszkoli.
Jeden komentarz
No ciekawe która to taka mądra. Skoro nie groźni nam niebezpieczeństwo to po jaką cholere się truć. Niech ten pieprzony nierząd, wojewodowie, starości i burmistrzowie żreją to gówno aż się wypukną! Banda nieudaczników