Jan Puzio: – Zróbcie w końcu porządek w GOKSiR

Jan Puzio: - Zróbcie w końcu porządek w GOKSiR

Raniżów żyje aferą obyczajową, która ma dotyczyć dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji, Dariusza Sobolewskiego. W sieci krążą kompromitujące go screeny SMS-ów. O zrobienie z tym porządku  zaapelował Jan Puzio, szef Rady Gminy.

W marcu  na portalu kolbuszowalokalnie.pl opublikowaliśmy kopię listu podpisanego przez osobę, którą przedstawiła się jako partnerka dyrektora GOKSiR w Raniżowie, Dariusza Sobolewskiego.




Kobieta stawiała szereg zarzutów pod jego adresem, głównie natury obyczajowej, ale nie tylko.

W ostatnim czasie na Facebooku pojawiły się też screeny SMS-ów, które szef Ośrodka miał wysyłać do swej partnerki. Ich treści są kompromitujące. Sprawę poruszono na ostatniej sesji Rady Gminy.

– Chciałem zaapelować i prosić, żeby w końcu zrobić porządek w GOKSiR, a zwłaszcza z szefem tej jednostki. Żeby była jasność – nie mam tutaj absolutnie na myśli jego problemów osobistych. Podkreślam to. Tak się jednak składa że ten szef ze swoich problemów osobistych, poprzez to jakie rozwiązuje, uczynił sprawę publiczną, a nawet służbową. Dorobił do swoich problemów ideologię – grzmiał Jan Puzio, przewodniczący rady.

 – Mówi, że to wszystko co się dzieje w jego życiu prywatnym to jest jakiś spisek nieżyczliwych osób, które czyhają na jego stanowisko, chcą mu przeszkodzić w karierze w awansach. Głosi te teorie na prawo i lewo. Wciąga w te swoje sprawy wiele niewinnych osób, oczerniają je i oskarżając. I to się stała sprawa publiczna i dosyć głośna. Należałoby to jakoś rozwiązać. Bo w to zostali przez niego wciągnięci nauczyciele, księża, niektórzy radni różnego szczebla, pracodawcy, samorządowcy, a nawet poseł – wyliczał Jan Puzio.




– Jeżeli już się czuję pokrzywdzony przez kogokolwiek to niech zawiadomi o powołane do ścigania takich spraw. Jest przecież policja i prokuratura. Tymczasem on oskarża innych o swoje prywatne problem. Bo tak to się odbywa, że są inni oskarżani i oczerniani. Takich przykładów jest wiele. Podam jeden. Po godz. 8, kiedy teoretycznie powinien być w pracy, pojechał do pracodawcy jednej z mieszkanek naszej gminy z żądaniem, aby ten ją zwolnił, bo ona go oczernia i czyha na jego stanowisko – relacjonuje.

– Mało tego jeszcze ten pracownik jadąc tam przedstawił się z imienia i nazwiska oraz dokładnie z funkcji jaką sprawuje w gminie Raniżów. To  czyni tę sprawę służbową i publiczną. Po tym wszystkim wykonał telefon  do posła… Jak się ta pani ma się  teraz czuć? – irytuje się.

– To co się dzieje z kulturą nie ma nic wspólnego, mam tu również na myśli kulturę osobistą. Ten człowiek jako dyrektor GOKSiR pracuje z dziećmi, ma z nimi kontakt. Mówiono mi, że oskarżał niektórych pracowników Urzędu Gminy, że oni również spiskują przeciwko niemu. Trzeba tam w końcu zrobić porządek, bo to nabrało już chorych rozmiarów. Nie chodzi mi o jego problemy prywatne. Jak sobie narobił w życiu dziadostwa bądź mu narobiono, to niech to rozwiązuje, ale nie w taki sposób – dodał Jan Puzio.




Dariusz Sobolewski w rozmowie z redakcją lokalnego tygodnika, mówił że nie zrobił nic złego. Nie chciał komentować całego zajścia, nie odniósł się też do słów szefa rady. W podobnym tonie wypowiadał się jego przełożony, wójt Władysław Grądziel.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.




Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.