Budowa Bulwarów nad Nilem w zasadzie dobiegła końca. Wiemy, że wartość inwestycji dość znacznie przekroczyła cztery miliony złotych. Pozostaje pytanie, ile kosztować będzie utrzymanie tego miejsca.
Pytanie o koszty utrzymania Bulwarów nad Nilem publicznie zadał radny Michał Karkut:
– Wiadomo, że będzie tam rosła trawa ogrodowa, która będzie musiała być bardzo często koszona, przynajmniej raz w tygodniu. A w grę wchodzi koszenie dosyć dużych terenów, w tym skarp, więc te ceny będą spore. Czy partycypować w utrzymaniu bulwarów będzie też parafia Wszystkich Świętych, od której, z tego co wiem, dzierżawmy ten teren? – dopytywał.
Burmistrz Jan Zuba nie potrafił określić kosztów utrzymania kolbuszowskich bulwarów.
– Oczywiście mamy świadomość tego, że jeżeli poprawiamy estetykę miasta, to będą temu towarzyszyć koszty. Nie jesteśmy jednak w stanie teraz określić, ile to będzie kosztowało. Przetarg na utrzymanie zieleni będzie ogłaszany dopiero w pierwszym kwartale 2022 roku.
– Niemniej jednak przymierzamy się do tego, żeby część tej zieleni utrzymywali nasi pracownicy. Mamy swoją ekipę, więc i tak płacimy co miesiąc wynagrodzenie. Zakupiliśmy w tym roku kosiarkę, taki mikrociągnik do koszenia. Pozostaje tylko kwestia zakupu paliwa – oświadczył burmistrz.
Budowa Bulwarów nad Nilem kosztowała około 4,4 mln zł, z czego 2,8 mln zł to dotacja z zewnątrz. Inwestycja zakładała przede wszystkim powstanie ciągu pieszo-rowerowego wzdłuż rzeki Nil.
Ale nie tylko. Pomiędzy kładką a budynkiem Kolegiaty Kolbuszowskiej pojawi się amfiteatr z zadaszoną sceną plenerową i oświetleniem. Będą tam także kurtyny wodne i fontanna multimedialna dla dzieci.
Zaplanowano również małą architekturę (ławki, stojaki na rowery, pergole, murki, dwie odlewane figurki krokodyla, kosze na śmieci). Będą też obiekty do plenerowej aktywności fizycznej dla dzieci i młodzieży (stoły do gier, siłownia, zjeżdżalnia i tor saneczkowy dla dzieci i rampa dla deskorolkarzy).
Zmianie uległo również otoczenie wokół pomnika kardynała Stefana Wyszyńskiego.
2 komentarze
Z tego co widziałem zanim spadł śnieg, przy budowie muru oporowego pomiędzy trawnikiem przy pomniku a chodnikiem prowadzącym do bulwarów, część tego trawnika została zniszczona, pomijam już inwazję kretów bo komuś było szkoda dołożyć kilkaset złotych żeby i siatka zabezpieczająca przed kretami była.
wydawanie pieniędzy na bzdety nikomu niepotrzebne