Dziś zmarła 17-latka, która została ucierpiała w wyniku zderzenia dostawczego citroena z szynobusa. Do wypadku doszło w piątek (14.01) na przejeździe kolejowym Widełce.
Z ustaleń kolbuszowskiej policji wynika, że kierowca citroena wjechał na oznakowany przejazd kolejowy bez zapór w ciągu drogi lokalnej w stronę Bud Głogowskich. Tam zderzył się z pociągiem.
Pojazd ten stanął w płomieniach. Szynobusem podróżowało siedmioro pasażerów. Jedyną osobą z tego grona, która ucierpiała, była 17-latka.
Z naszych ustaleń wynika, że to mieszkanka Komorowa, w gminie Majdan Królewski. Z pociągu wyniesiono ją na desce ortopedycznej.
Podobno był z nią wówczas jeszcze kontakt, miała być przytomna. Jej stan był jednak bardzo ciężki. Miała potem przejść operację neurologiczną.
Niestety jej życia nie udało się jej uratować. Zmarła dziś (25 bm.) nad ranem, czyli 11 dni po wypadku, w jednym z rzeszowskich szpitali. Informację tą potwierdziła nam Joanna Kwiatkowska Brandys, szefowa Prokuratury Rejonowej w Kolbuszowej.
Nastolatka jest drugą ofiarą tragedii w Widełce. Pierwszą był 54-letni mieszkaniec województwa lubelskiego, który kierował citroenem. Mężczyzna zmarł na miejscu wypadku, pomimo reanimacji.
– Ustaliliśmy, że zmarła nie ucierpiała od samego uderzenia, tylko prawdopodobnie od wybuchu oparów gazów, które się zgromadziły w kabinie maszynisty szynobusa. Bus przewoził jakieś łatwopalne materiały i od nich zapalił pociąg. W momencie uderzenia puszki z tą cieczą oblały szynobus i nastąpił w nim wybuch. To była bezpośrednia przyczyna obrażeń i w konsekwencji śmierci pasażerki – mówi Kwiatkowska Brandys.
Zdjęcia z miejsca tragedii.
Jeden komentarz
tragedia brakuje słów Rip