Mimo, że pandemia koronawirusa nie ustała, w powiecie kolbuszowskim organizowane są wesela i inne imprezy masowe – z obostrzeniami, ale tylko teoretycznie. Uroczystości odbywają się w lokalach prywatnych. Cierpią natomiast obiekty użyteczności publicznej.
O „zielone światło” do organizowania imprez w Miejskim Domu Kultury w Kolbuszowej zaapelował radny Dorian Pik. – Wszystkie takie wydarzenia, zgodnie z zaleceniami Sanepidu, mogą się odbywać. Nie powinniśmy się więc bać i w reżimie sanitarnym te imprezy organizować – apelował.
Burmistrz Jan Zuba był jednak nieprzejednany. – Z jednej strony są wytyczne Ministerstwa Zdrowia, z drugiej musimy patrzeć na środowisko lokalne – odpowiedział. – Nie jesteśmy aż tak bezpieczni, jak niektórzy mówią W naszej gminie mamy przypadki koronawirusa. Są uzasadnione obawy co do jego rozprzestrzeniania się. W Polsce pojawiają się nowe ogniska, zwłaszcza w galeriach handlowych.
– Kraje na zachodzie Europy na nowo wprowadzają obowiązek noszenia maseczek w przestrzeni publicznej – dodał Jan Zuba. – Tylko czekać, kiedy stanie się to w naszym kraju. Jestem więc daleki od twierdzenia, że niebezpieczeństwo już minęło, i że możemy sobie pozwolić na więcej. Nie możemy!
Jeden komentarz
Pan burmistrz niby tak przestrzega wytycznych a rozmawia z obcymi ludźmi bez maski i zachowania bezpiecznej odległości. Haha żałosne