Nic tak nie denerwuje kierowców, jak malowanie pasów w godzinach szczytu. Do takich sytuacji w Kolbuszowej, niestety, dochodziło nie raz i nie dwa. Dlaczego komuś aż tyle razy brakowało wyobraźni?
O problemie malowania pasów w godzinach szczytu w grodzie nad Nilem była mowa na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Kolbuszowej:
– Kiedy starosta zlecił malowanie pasów na drodze powiatowej, słyszeliśmy w Urzędzie Miejskim, że nie mamy na to wpływu. Teraz jednak zrobiono to samo na ulicy Jana Pawła II, czyli gminnym trakcie, o godzinie 7.30. Miałem telefon za telefonem od wkurzonych ludzi. Jak miał przyjechać do Kolbuszowej premier Mateusz Morawiecki, to jakoś po południu udało się wymalować cały Rynek. A tutaj wjazd od szkoły malowali rano.

– Takie rzeczy nie mogą być w takich godzinach robione. Trzeba tego pilnować. Przy zamawianiu takiej usługi należałoby określić godziny, w jakich nie wolno się rozkładać z robotą – apelował Krzysztof Wójcicki, wiceszef Rady Miejskiej.
Burmistrz Jan Zuba przyznał mu rację:
– Zgadzam się z tą opinią. Wykonawca już został pouczony, żeby w takich godzinach nie były wykonywane tego typu prace – zapewnił.
Jeden komentarz
ale mi to nowosc przeciez tak bylo od zawsze . lud musi widziec na wlasne oczy ze urzednicy zadbali o nowe pasy a tak pomaluja z wieczora i nikt nie zapamieta 🙂