Dystrybucja dodatków węglowych wzbudza duże kontrowersji. W Miejsko-Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Kolbuszowej miało dochodzić w związku z tym do dantejskich scen. Pojawiały się też próby fałszerstw. Z drugiej strony – wiele osób, szczególnie starszych i naprawdę potrzebujących, niestety, odchodziło z kwitkiem.
Małgorzata Hariasz, kierownik MGOPS w Kolbuszowej, na ostatniej sesji Rady Miejskiej tłumaczyła, że łącznie z terenu gminy wpłynęło 3 640 wniosków o 3000 zł dodatku węglowego.
– Do wczoraj wypłaciliśmy łącznie 3 mln zł na dodatki węglowe, skorzystało z tego 1000 osób. Już mamy przygotowane wnioski dla pięciuset wnioskodawców, czekamy na środki z budżetu wojewody na ten cel. Decyzji odmownych wysłaliśmy do 172 osób, z których 55 złożyło odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Pozostawiliśmy dużo wniosków bez rozpoznania. Chodzi o te sprawy, gdzie na jeden numer domu złożono kilka wniosków.
– Są też przypadki, które zostały bez rozpoznania, gdyż osoby, które były wezwane do złożenia wyjaśnień, nie pojawiły się. 245 wniosków wycofano i sprawę umorzono, bo w deklaracjach nie zaznaczono, że pali się węglem – wyliczała.
– Obecnie 35 pracowników administracyjnych pracuje przy rozpatrywaniu spraw. Błędy we wnioskach dotyczą właściwie wszystkich punktów, które trzeba było wypełnić. Są również, podejrzewamy, jakieś świadome próby ominięcia odpowiedzi na pewne pytania. Później jak zaczęliśmy porównywać je z deklaracjami w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków, to się przeraziliśmy. Tych błędów było tak dużo.
– Jesteśmy zaskoczeni również skalą agresji u niektórych ludzi, które przychodzą i obwiniają naszych pracowników za błędy, których nie popełnili. Wręcz przeciwnie zawiniły te osoby, które się awanturują, bo niewłaściwie wypełniły deklaracje lub wnioski – dodała M. Hariasz..
Innego zdania jest radny Michał Karkut. Uważa on, że MGOPS podchodzi do ludzi zbyt rygorystycznie.
– Dla przykładu mieszkaniec Kupna zaznaczył w deklaracji, że jest podłączona do miejskiej sieci ciepłowniczej. Jest to błąd, który wynika z jakiegoś niedoinformowania. Czy to jest powód do tego, żeby ta osoba dostała decyzję odmowną? Innym razem ktoś podał w numer domu 14 zamiast 15. I też odszedł z kwitkiem. Proszę nie czepiać się ludzi, którzy popełnili błąd ze starości, nie wiedząc, czy niedowidząc – apelował.
Kierownik Hariasz tłumaczyła, że MGOPS ma obowiązek realizować odgórne wytyczne.
– My nie mamy się właściwie na czym oprzeć, jeśli chodzi o orzecznictwo sądowe. To są nowe sprawy, nie ma też jasnej interpretacji. Rozumiemy że pewne osoby z różnych względów mogły niewłaściwie zaznaczyć, ale w tym momencie musimy się kierować przepisami prawa. A one wskazują na to, że mamy te wszystkie wnioski weryfikować. Jeśli jest błąd polegający na tym, że ktoś nagle zmienia źródło ogrzewania, to nic tu nie mogę zrobić – mówiła.
Tymczasem wszystko do góry nogami postawiła nowelizacja ustawy, która miała miejsce tuż po ostatniej sesji Rady Miejskiej w Kolbuszowej.
Nowe rządowe dyrektywy mówią teraz, że gmina może przyznać dodatek węglowy osobie, która ma piec węglowy, ale nie zgłosiła tego w deklaracji CEEB, a nawet nie złożyła wniosku o to świadczenie.
Całą procedurę mają załatwiać teraz urzędnicy, bez zbędnej biurokracji i wypełniania wniosków, po przeprowadzeniu wywiadu środowiskowego.
2 komentarze
co nie dostali dodatku i węgla nie maja ??????????to efekt uboczny głosowania na partie rządząca i proszę teraz nie narzekać !!!!!!!!!
Niestety , ale w gminie rządzi samorzad.
Jeśli inne gminy sobie poradziły ze sprzedażą węgla, to nie dzięki pomocy ani, tym bardziej przeszkodom ze strony rządu (jaki by nie był ) , ale przez działanie samorządu w Kolbuszowej.
Takich mamy radnych, burmistrza i urzędników.
Sami im płacimy, a oni jeszcze podnoszą nam podatki w podzięce.